Pierwsze spotkanie o złoto w piątek o 18.30 w Częstochowie. Drugie i ewentualnie trzecie (gra się do dwóch zwycięstw) - za tydzień w Tarnobrzegu.
- Szyldy i tytuły nie grają. To nie jest kurtuazja z mojej strony, że uważam Częstochowę za faworyta finału - zapewnia Zbigniew Nęcek, trener KTS-u Tarnobrzeg. - Rok temu rywal czuł się mocniejszy od nas i może zawodniczki nie były tak zdeterminowane. Teraz nie można liczyć na element zaskoczenia. A w składzie AZS-u są dwie Chinki i Narkiewicz, najlepsza zawodniczka z Polski, indywidualna wicemistrzyni kraju.
Nazwiska częstochowskiej trójki brzmią rzeczywiście solidnie. Tyle, że rok temu i AZS, i KTS grały w tych samych składach, co dziś; nasz zespół wygrał finałową batalię, więc trudno pogodzić się z myślą, że "złoto" przejmie ktoś inny...
Ostatni ligowy mecz (wygrany 3:1 półfinał play-off z AZS-em AE Wrocław) tarnobrzeżanki rozegrały 16 kwietnia. To niemal miesiąc temu. - Zaraz po półfinale dziewczyny przez dziesięć dni ciężko trenowały w Drzonkowie. Ostatni tydzień spędziliśmy w Tarnobrzegu, rozgrywając sparingi z męską drużyną Politechniki Rzeszów. Cały czas byliśmy "pod parą" - informuje Nęcek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?