2 z 17
Poprzednie
Następne
Teraz albo nigdy? Piłkarze Ekstraklasy, którzy muszą się przełamać, by jeszcze się liczyć [15 NAZWISK]
Bartłomiej Pawłowski
W żadnym zespole nie zagrał więcej niż 40 spotkań, w żadnym nie strzelił więcej niż pięć goli. Odkąd został odkryciem Widzewa, grał już w zespole Malagi, Zawiszy, Lechii i Korony Kielce. Stabilizacja formy miała przyjść wraz z transferem do Zagłębia Lubin, ale liczby wciąż za nim nie przemawiają. Tylko cztery bramki w 34 spotkaniach to wynik wyjątkowo słaby, a przecież wciąż mówimy o solidnym, 25-letnim zawodniku.