Test kandydatów na prezydenta Krosna

Przeprowadziliśmy test wyborczy wśród trzech kandydatów na prezydenta Krosna. Zadaliśmy im 15 pytań zamkniętych, które przekazali nam mieszkańcy. Dotyczyły ważnych spraw dla życia zwykłych ludzi i funkcjonowania miasta. Chcieliśmy też wiedzieć, na co byliby skłonni wydawać pieniądze z miejskiej kasy.

Kandydaci mogli odpowiadać tylko TAK lub NIE. W dodatkowym 16 pytaniu otwartym sami wybrali najważniejszy problem Krosna i zaproponowali, jak go rozwiązać.

Parkingi tak, przejęcie szpitala - nie

Wszyscy trzej kandydaci okazali się zgodni na "tak" tylko w dwóch kwestiach dotyczących inwestycji: budowy wielopoziomowych lub podziemnych parkingów w centrum Krosna oraz urządzenia w ciągu najbliższych dwóch lat terenów rekreacyjnych nad Wisłokiem. Jednomyślne "nie" dotyczyło ewentualnego przejęcia przez samorząd krośnieńskiego szpitala.

Ruch samochodowy przez Rynek dopuszcza jedynie Przytocki, pozostali są przeciwni. Tylko Krzanowski uważa, że w mieście potrzeba jest spalarnia śmieci. Tenerowicz jako jedyny opowiada się zdecydowanie przeciw lokalizacji strefy inwestycyjnej przy lotnisku, uważa też, że to miasto powinno wykupić teren po zlikwidowanej hucie szkła.

Przytocki i Tenerowicz, którzy często spierali się na forum rady, w teście wykazali 47 procentową zgodność odpowiedzi. Przytocki z Krzanowskim zgodzili się tylko w jednej trzeciej poruszanych problemów, trzeba jednak zaznaczyć, że ten drugi nie wypowiedział się we wszystkich kwestiach.

Trudne pytania?

Zanim kandydaci odpowiedzieli na nasze pytania zastrzegali, że niektóre problemy, są skomplikowane. Wzbraniali się przed jednoznaczną odpowiedzią. Asekurowali się: "tak, pod warunkiem, że... , "nie , ale...."

Z trzech kandydatów najbardziej zdecydowany okazał się ubiegający się o reelekcję prezydent Piotr Przytocki (KWW Samorządne Krosno, popierany przez PO) Najszybciej odesłał nam wypełniony test, odpowiadając na wszystkie pytania (choć zaznaczył, że w kilku wołałby dodać zastrzeżenie). Marek Tenerowicz (KWW Mieszkańców Miasta Krosna) ankietę, wypełnioną ręcznie, przyniósł osobiście do redakcji. Jak wyjaśnił - nie używa poczty mailowej i telefonu komórkowego. - To taka moja przekora, ale to się zmieni, gdy zostanę prezydentem - mówił.

Tenerowicz dwa pytania związane z inwestowaniem pieniędzy z budżetu Krosna pozostawił bez jednoznacznej odpowiedzi.

Największy opór wykazał Paweł Krzanowski (PiS). Najpierw przedstawiciel jego sztabu powiadomił nas, że ich kandydat nie odpowie na pytania typu "tak-nie", bo wymagają dodatkowych wyjaśnień. Dopiero nasze perswazje, że czytelnicy - krośnianie chcą poznać poglądy wszystkich kandydatów, skłoniły Krzanowskiego do udziału w teście. Jednak połowę pytań zostawił bez odpowiedzi, uznając, że nie da się jej zawrzeć w jednym słowie.

Jak rozwiązać najważniejsze problemy miasta

Jaki jest największy problem miasta i jak go rozwiązać - to pytanie zadaliśmy wszystkim kandydatom startującym w wyborach na prezydenta Krosna. Okazało się, że choć reprezentują różne opcje (łączy ich natomiast to, że wszyscy są inżynierami), problemy widzą bardzo podobnie: najważniejsza jest praca dla mieszkańców, by stąd nie uciekali.
Piotr Przytocki w swojej odpowiedzi uściśla, że nie chodzi o jakąkolwiek pracę. Według niego, problemem jest nie bezrobocie jako takie, ale brak w Krośnie dobrze płatnych miejsc pracy.

Stwórzmy przyjazne warunki dla inwestorów

Rolą miasta powinno być przede wszystkim tworzenie sprzyjających warunków dla inwestorów. Przytockiemu zależy szczególnie na sektorze wysokich technologii. A do tego potrzebne są przygotowane kadry i infrastruktura. Przytocki podchodzi do zagadnienia optymistycznie. Zaznacza, że urząd cały czas pracuje nad tą kwestią, realizuje projekty, które mają pobudzić rynek pracy. Jakie? W odpowiedzi padają mądre nazwy. Zdaniem Przytockiego, krośnieński rynek pracy ożywi utworzenie Podnadregionalnego Centrum Szkolenia Lotniczego w oparciu o zmodernizowaną strukturę lotniska oraz Regionalne Centrum Nowoczesnych Technologii Wytwarzania.

Postawmy na małą przedsiębiorczość

Marek Tenerowicz widzi Krosno w zdecydowanie mniej różowych barwach. Brak perspektyw dla młodych ludzi, w szczególności po studiach, to powód zarobkowej migracji krośnian - zarówno do większych miast, jak i za granicę. Kandydat pesymistycznie (a może realistycznie?) uważa, że lokalna władza niewiele może tu zdziałać. Nie daje też konkretnych propozycji, jak problem rozwiązać. Bo - jak twierdzi - "kryzys ekonomiczny świata będzie się pogłębił, bo jest on na rękę globalistom i stabilizacji gospodarczej nie będzie".

- Wszystkie rozwiązania, jakie by nie zostały zaproponowane, będą tylko półśrodkami - konkluduje.

Powstrzymajmy ucieczkę młodych

O młodych, wykształconych krośnian martwi się także Paweł Krzanowski. Przez brak miejsc pracy opuszczają oni Krosno. Krzanowski uważa, że można tę ucieczkę powstrzymać. Jego recepta jest raczej ogólna. Proponuje działania na rzecz pozyskiwania terenów dla przemysłu w celu stworzenia stref inwestycyjnych, wspierania istniejących w Krośnie przedsiębiorstw, które stwarzają miejsca pracy oraz ulgi dla firm tworzących nowe miejsca pracy.