Texom Sokół Sieniawa przegrał w Puławach z Wisła. Jeden błąd zdecydował o losach meczu

Losy meczu rozstrzygnęły się na początku spotkania. Już w 13 min. Przemysław Skałecki idealnie obsłużył Krystiana Putona a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sokoła, spokojnie go pokonał. W całym meczu na boisku dominowała walka, było dużo zablokowanych strzałów i bardzo słaba postawa arbitra z Nowego Targu, który swoimi decyzjami nie jednokrotnie zadziwiał piłkarzy.

W drugiej połowie mocno przycisnął Sokół, jednak z jego przewagi nie wynikały klarowne sytuacje bramkowe. - Szkoda straconych punktów, bo nie musieliśmy tego meczu przegrać. Wisła wyszła na nas agresywnie, stworzyła dwie groźne sytuacje z lewej strony, ale nic z nich nie wyszło. Po naszym błędzie i stracie piłki na naszej połowie napastnik gości wyszedł sam na sam i pokonał Ciołka. Więcej sytuacji bramkowych Wisła nie miała. W drugiej połowie zaprezentowaliśmy się z dobrej strony, jednak sytuacja z pierwsze połowy zdecydowała o losach meczu. – podsumował mecz obrońca Sokoła, Sebastian Padiasek.

Wisła Puławy - Texom Sokół Sienaiwa 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 K. Puton 13

Wisła: Kołotyło – Barański, Pielach, Cyfert ż, Cheba – Skałecki ż, Kobiałka (83 Zuber), K. Puton, Zając ż, Brągiel (76 Bernat) – Stanisławski ż (70 Wojczuk). Trener Mariusz Pawlak.

Sokół: Ciołek 6 – Lis ż 5, Drelich 6, Padiasek ż 6, Burka 6, Wawryszczuk 6 ż (87 Majda) – Purcha 6 (72 Pikiel), Jędryas 6, Buczek 5 (57 Kietliński 5), Mazurek 5 (57 Rogala 5) – King ż 5. Trener Ryszard Kuźma.

Sędziował Królczyk (Nowy Targ). Widzów 400.

Podkarpacki Związek Piłki Nożnej przekazał stroje sportowe dla nowych klubów