Gdy na miejsce przyjechała karetka, mężczyzna już nie żył. Prokuratura nie ma wątpliwości, że było to zabójstwo. Morderca oddał do leżącego twarzą do ziemi mężczyzny dwa strzały. Jeden w tył głowy, drugi w plecy. Kule przeszły na wylot. Ofiarą jest 30-letni mieszkaniec Leska. Policja nie ujawnia szczegółów w tej sprawie.
- To, co wiemy, nie jest w tej chwili na użytek publiczny - mówił kilka godzin po zdarzeniu Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.
Miejsce, gdzie doszło do tragedii położone jest na uboczu, z jednej strony ogranicza go San, z drugiej - las. Latem urokliwy zakątek przyciąga wielu turystów, spacerowiczów i rowerzystów, ale dzisiaj było tu pusto, a wcześnie rano także jeszcze ciemno.
Droga z prowadząca z Sanoka do Międzybrodzia, to rzadko uczęszczana trasa, zwłaszcza o tej porze roku. Nikt nie słyszał strzałów. W sąsiedztwie nie ma domów, jedyny budynek to dawna cerkiew (obecnie kościół filialny parafii rzymsko-katolickiej w Trepczy). Właśnie na bocznej drodze wiodącej do świątyni dzisiaj po godz. 7 przypadkowy przechodzień zauważył ciało.
- Wstępne oględziny zwłok, biorąc pod uwagę temperaturę powietrza i fakt, że nie doszło jeszcze do stężenia pośmiertnego, wskazują, że do zabójstwa musiało dojść niewiele wcześniej, między godz. 6 a 7 - uważa Tadeusz Hałas z Prokuratury Rejonowej w Sanoku, który prowadził czynności na miejscu zdarzenia.
Eksperci z laboratorium kryminalistycznego bardzo dokładnie sprawdzali miejsce zdarzenia.
- Każdy ślad może przełożyć się na cenne dowody - mówi Paweł Międlar.
Policjanci nie informują, z jakiej broni zastrzelony został 30-latek, nie ujawniają też ewentualnych motywów i podejrzeń.
- Ze względu na dobro śledztwa musimy ograniczyć informacje na tym etapie - tłumaczy rzecznik.
Na temat ofiary śledczy mówią niewiele. Jak się dowiedzieliśmy, mężczyzna mieszkał w Lesku, od kilku lat był żonaty, miał dziecko. Był także znany funkcjonariuszom.
- Pojawił się w naszych rejestrach jako osoba podejrzana o udział w pobiciu - przyznaje Międlar.
Już po południu rzecznik stwierdził, że w każdej chwili może nastąpić przełom w tej sprawie.
- Kluczowe dla śledztwa jest odtworzenie ostatnich dni i godzin życia ofiary, ustalenie konfliktu, który doprowadził do tej tragedii - mówi kom. Międlar.
Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Nowin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?