Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To była kolejna wielka bitwa w Rzeszowie. Developres SkyRes Rzeszów teraz musi wygrać w Policach z Chemikiem [ZDJĘCIA]

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Developres SkyRes Rzeszów i Chemik Police dały kolejny popis siatkówki kobiecej. Po trzecim już w tym finale pięciosetowym maratonie w tie-breaku minimalnie lepsze okazały się mistrzynie Polski i już we wtorek staną przed szansą zdobycia złotego medalu. "Rysice" wciąż mają szansę na tytuł, ale muszą najpierw wygrać w Policach.

Zapowiadając to spotkanie pisaliśmy, że to może być największa finałowa batalia w XXI wieku i mecz w Rzeszowie tylko to potwierdził. Tak jak w dwóch pierwszych meczach żaden z zespołów nie chciał oddać pola rywalkom, a gdy wydawało się, że Chemik przejął już kontrolę w meczu, gospodynie błyskawicznie odpowiadały. Po raz kolejny zespoły uraczyły kibiców pięciosetowym maratonem, który trzymał w napięciu do samego końca.

Zgodnie z przewidywaniami Developres wyszedł w tym samym składzie, co zawsze. Zmiany były za to w Chemiku. W podstawowej szóstce wyszły te, które odmieniły los meczu w Policach, czyli Martyna Łukasik, Agnieszka Kąkolewska i Olga Strantzali.

Developres SkyRes Rzeszów i Chemik Police dały kolejny popis siatkówki kobiecej. Po trzecim już w tym finale pięciosetowym maratonie w tie-breaku minimalnie lepsze okazały się mistrzynie Polski i już we wtorek staną przed szansą zdobycia złotego medalu. "Rysice" wciąż mają szansę na tytuł, ale muszą najpierw wygrać w Policach.

Developres Rzeszów przegrał po tie breaku z Chemikiem Police [ZDJĘCIA]

Pierwszy set zaczynał się obiecująco, bo najpierw rzeszowianki obroniły atak Agnieszki Kąkolewskiej i z kontry skuteczny atak wykonała Jelena Blagojević, a w kolejnej akcji zablokowana została Jovana Brakocević. Niestety z czasem policzanki zaczęły odrabiać straty i w końcu po asie serwisowym Olgi Strantzali wyszły na prowadzenie. Przyjezdne lepiej zagrywały i dzięki temu miały więcej możliwości w ofensywie. Tym razem od początku wysoki poziom prezentowała Brakocević, którą mocno wspierała Strantzali. Mocnym punktem była też Sinead Jack. To właśnie ona w końcówce dobiła rzeszowianki, gdy te zaczynały odrabiać punkty. Niestety błędy przy zagrywce Kąkolewskiej sprawiły, że górą były policzanki.

Drugi set był odwrotnością pierwszego. Zaczęło się bowiem od 2:0 dla przyjezdnych, a potem role się odwróciły i to Developres dzięki dobrej grze w obronie i ataku objął prowadzenie. Po długiej wymianie w połowie seta, którą zakończyła atakiem Blagojević, „Rysice” odskoczyły na 16:13 i to był dobry sygnał w grze gospodyń. Gdy Daria Przybyła świetnie obroniła atak Brakocević, a akcję ponownie wykończyła kapitan Developresu przewaga wzrosła do czterech oczek (20:16). Gorąco zrobiło się, bo Chemik się poderwał i zmniejszył straty do jednego punktu. Ponownie w porę zareagowała Blagojević. Przerwała serię przeciwnika i natchnęła koleżanki do walki. W końcówce rywalki popełniły dwa kluczowe błędy i to rzeszowianki po ataku Stencel cieszyły się z wygranego seta.

Początek trzeciej partii był bardzo wyrównany, a drużyny wymieniały się ciosami. Sytuacja zmieniła się przy serwisie Marleny Kowalewskiej. Rzeszowianki miały problemy z przyjęciem jej zagrywki i Chemik odskoczył na 6:10. Niemoc przełamała dopiero atakiem z drugie linii Kiera Van Ryk. Niestety Developres wciąż nie mógł złamać rywalek. Gdy Kąkolewska ustrzeliła zagrywką Aleksandrę Lazić było już 9:14. Później wcale nie było lepiej. Trener Antiga próbował zmienić obraz gry przerwami, posłał też na parkiet Annę Kaczmar i Aleksandrę Rasińską, ale nie były w stanie odczarować wyniku.

Efektownie, bo dwoma skutecznymi blokami otworzyła czwartą odsłonę Kąkolewska. „Rysice” jednak to tylko rozzłościło. Szybko odpowiedziały atakiem Blagojević i… dwoma blokami. To wyraźnie podbudowało gospodynie, które kuły żelazo puki gotące i zaczęły zdobywać przewagę. W ważnym momencie przypomniała o sobie Anna Stencel, najpierw wykonała skuteczny atak, a potem dołożyła punkt na zagrywce (12:8). Rywalkom z coraz większym trudem przychodziło zdobywanie punktów w ataku, a miejscowe nabierały rozpędu. Kolejne punkty dorzucała w ataku Van Ryk, a w bloku ścianę stawiała Stencel (18:11). Końcówka zaś to już popis lewoskrzydłowych Developresu: Lazić i Blagojević.

Już na początku tie-breaka Van Ryk błysnęła na zagrywce, a jej koleżanki w obronie. Developres objął prowadzenie 5:2. Szybko tym samym odpowiedziały rywalki i już kilka akcji później był remis po 6 i zaczęła się wymiana cios za cios, a żaden z zespołów nie wstrzymywał ręki. Chemik objął prowadzenie po asie serwisowym Martyny Grajber (9:10) i nie oddał go już do końca.

Developres SkyRes Rzeszów – Chemik Police 2:3

Sety: 21:25, 25:21, 17:25, 25:17, 13:51

Developres: Krajewska, Van Ryk, Stencel, Efimienko-Młotkowska, Fidon-Lebleu, Blagajević, Krzos (libero), Przybyła (libero) oraz Grabka, Rasińska, Kaczmar, Lazić. Trener Stephane Antiga.

Chemik: Kowalewska, Brakocević-Canzian, Kąkolewska, Jack, Łukasik, Strantzali, Maj-Erwardt (libero) oraz Bałdyga, Mędrzyk, Baijens, Grajber. Trener Ferhat Akbas.

Sędziowali: Niewiadomska i Byszkowski (Warszawa).

MVP: Jovana Brakocević.

Developres SkyRes Rzeszów i Chemik Police dały kolejny popis siatkówki kobiecej. Po trzecim już w tym finale pięciosetowym maratonie w tie-breaku minimalnie lepsze okazały się mistrzynie Polski i już we wtorek staną przed szansą zdobycia złotego medalu. "Rysice" wciąż mają szansę na tytuł, ale muszą najpierw wygrać w Policach.

Developres Rzeszów przegrał po tie breaku z Chemikiem Police [ZDJĘCIA]

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24