Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To były piękne Dni...

MARIAN STRUŚ
BRZOZÓW. Tym razem organizatorzy zaskoczyli mieszkańców, przgotowując dla nich święto, jakiego jeszcze nie było. Bogaty, różnorodny program, sporo niespodzianek i wspaniała atmosfera.

Nie sposób wymienić wszystkich pozycji programowych, było ich tak dużo. Z konieczności skoncentrujemy się na wybranych. Zaczęło się w piątek od mocnego otwarcia, a była nim parada orkiestry dętej, która po raz pierwszy wystąpiła z 16-osobową grupą urodziwych marżonetek. Wieczorem w parku rozgrzał widownię "Zygi Jazz Band", zaskoczyli kunsztem muzycy grupy "Mr Pollack" z Mielca, mieli swoich fanów "Bieszczadersi", jednakże furorę zrobiły "Chrząszcze", słusznie określeni mianem "gwiazdy wieczoru". Wieczoru i połowy nocy, jako że kończyli swój koncert już następnego dnia.
Na wysoką ocenę zasłużył III Jarmark Folklorystyczny. Od rana na estradzie grały kapele ludowe, a na Ryneku ustawiono wiele kramów jarmarcznych. Stoiska z gobelinami z Cisnej, z rękodziełem artystycznych słuchaczy Małopolskiego Uniwersytetu Ludowego, z wyrobami z wikliny St. Walickiego z Kamienia k. Rudnika, z rzeźbami ludowymi (m.in. 85-letniej Anieli Orłowskiej z Przysietnicy), z wyrobami z mosiądzu (Pawła Chciuka z Tarnobrzega), z koronkami, haftami i wyszywankami artystów z Trześniowa. Kolejki ustawiały się przy stoisku p. Janiny Zubel z Jabłonki z jej przepięknymi pisankami i misternymi ozdobami ze słomy p. Stefanii Bąk z Przysietnicy. Tłumy nie odstępowały garncarza p. Jana Kota z Medynii Głogowskiej, bednarza p. Piotra Chęcia, p. St. Kopczyka, kowala z Golcowej i kilku innych ostatnich Mohikaninów, rzemieślników ludowych. Najpiękniej prezentowały się na Jarmarku ubrane jak przystało w stroje regionalne pp. Maria Suwała, Teresa Sąsiadek i Hermina Zubel z Grabownicy. Ich dziełem był wspaniały, upieczony w domu chleb, a także pierogi z razowej mąki z kapustą, proziaki oraz kapusta z grochem, które smakowały wybornie. Podobnie jak smalec ze skwarkami p. Zenona Dąbrowskiego.
[obrazek2] (fot. AUTOR)Oczywiście nie zabrakło cukrowej waty, baloników na druciku, kramów odpustowych. Kręciła się karuzela, a "Strzała Południa", czyli Transbeskidzka Kolej Podkowiaty, bez biletów woziła dzieci po Brzozowie i okolicy, ciesząc się niesłabnącym powodzeniem. Brzozowski jarmark, za który Halina Kościńska, jego główna twórczyni, powinna dostać serce z piernika, zakończył się mocnym akordem, a był nim występ Zespołu Pieśni i Tańca "Resovia Saltans", który zgromadził ponad tysięczną widownię. Jego zwieńczeniem był wspaniały pokaz ogni sztucznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24