Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już jest koniec

Tomasz Strzębała
Łukasz Majewski starał się jak mógł, zagrał dobry mecz, ale Kager po dużej przerwie nabrał rozpędu i pogrążył Znicza.
Łukasz Majewski starał się jak mógł, zagrał dobry mecz, ale Kager po dużej przerwie nabrał rozpędu i pogrążył Znicza. DARIUSZ DELMANOWICZ
Jarosławianie przegrali z Kagerem i spadają z ligi.

Nasz zespół znowu fatalnie spisywał się po przerwie, więc nie ma się, co dziwić, że został przez gdynian wypunktowany. Taki rezultat, przy równoczesnym zwycięstwie Polonii oznacza, że przygoda Znicza z ekstraklasą już się skończyła.

W ubiegłym roku obie ekipy świętowały awans. Niestety teraz cieszyć mogą się tylko w Gdyni. Koszykarze Znicza powtórzyli to, co ostatnio mają w zwyczaju. Dobrze grali przez dwie kwarty, a później się ośmieszali. Doprawdy trudno wytłumaczyć taką postawę w meczu, który decydował o ich dalszym losie.

Miłe złego początki

Zaczęło się jednak obiecująco. Po trafieniach aktywnego Łukasza Majewskiego oraz Przemysława Łuszczewskiego Znicz przez długi okres był na plusie.

Indywidualnymi akcjami popisywał się też Ricky Clemons, który bez problemów ogrywał defensywę Kagera, a że rywale często mylili się z obwodu, to przewaga, choć skromna, dzięki tej trójce utrzymała się do końca pierwszej odsłony.

Niesamowity Kuebler

Jedynym problemem naszego zespołu, było powstrzymanie Michaela Kueblera, który tym spotkaniem zakończył występy w Kagerze. Może Amerykanin chciał być dobrze zapamiętany przez włodarzy klubu, a może w przeciwieństwie do naszych tak bardzo mu zależało, bo walczył niczym lew i trafiał jak natchniony. Tylko w pierwszej połowie zdobył dziewiętnaście punktów, nie myląc się ani razu przy rzutach za dwa.

Jarosławianie nie mogli znaleźć sposobu, by go powstrzymać, a na domiar złego sami zaczęli popełniać błędy.

Grali jak patałachy

Po długiej przerwie stało się dokładnie to samo, co w kilku wcześniejszych meczach. Znicz stanął, a gospodarze odjechali. Przewaga rosła z minuty na minutę. Podopieczni trenera Gajicia grali jak bez ładu i składu. Kager zwiększył dystans i nie dał się doścignąć.

Do zakończenia sezonu pozostały jeszcze dwie kolejki. W środę Znicz zagra u siebie z AZS-em Koszalin, a w przyszłą sobotę w Tarnowie z Unią. Wyniki tych pojedynków nie będą miały jednak znaczenia dla końcowego układu tabeli.
KAGER GDYNIA - SOKOŁÓW ZNICZ JAROSŁAW 89:73 (17:21, 25:22, 28:13, 19:17)
KAGER:
Eldridge 13, Karaś 2, Pettway 6, Cielebąk 13 (1x3), Kadziulis 8 (1x3) oraz Sporar 2, Lewandowski 0, Radwan 0, Kuebler 33 (3x3), Korytek 5, Ratajczak 7.

ZNICZ: Clemons 21 (3x3), Łuszczewski 15 (2x3), Ibrahim 0, Przewrocki 6, Majewski 20 (3x3) oraz P. Szczotka 4, Fortuna 0, Cruz 3, G. Szczotka 0, Becin 4.

SĘDZIOWALI: Andrzej Zalewski (Poznań) oraz Grzegorz Dziopak (Stalowa Wola) i Janusz Kiełbiński (Wrocław). WIDZÓW: 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24