O rozkopanej ulicy Karpa w Rzeszowie pisaliśmy w czwartek. Nasz czytelnik napisał do nas, że w jezdni, która została utwardzona w grudniu ktoś wykopał dziurę. Kierowcy byli wściekli, bo ich zdaniem prace trzeba było ustalić tak, aby nawierzchnię drogi ułożyć już po wykonaniu wszystkich podziemnych sieci.
W Miejskim Zarządzie Dróg oraz biurze prasowym Urzędu Miasta obiecano nam wyjaśnić sprawę. Jednocześnie Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa zapewnił nas, że wykopów nie prowadzi żadna z miejskich spółek. Tymczasem już następnego dnia na drodze pojawili się pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
- Nikt się do rozkopania drogi nie chciał przyznać, a od rana nagłe poruszenie. Mimo -27 stopni mrozu najechało się sprzętu i ludzi z MPWiK. W pośpiechu zakopywali to, co było rozkopane. Tylko dlaczego nikt się nie chce przyznać, że miejskie służby ze sobą nie współpracują w takich sprawach, a powinny - pyta pan Krzysiek.
Robert Nędza, dyrektor techniczny MPWiK przekonuje, że jego pracownicy naruszyli tylko krawędź jezdni.
- Dlatego nie było potrzeby ustalania harmonogramu prac z drogowcami. Z resztą wszystko naprawimy i wyrównamy, zawsze tak robimy - przekonuje.
- Tylko kto za to zapłaci? Dyrektorzy, którzy się nie dogadali? Na pewno nie. Po kieszeni dostaną podatnicy. Ot i cała prawda - kwituje pan Krzysiek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?