Gdyby Zbigniew J. był zwykłym Kowalskim, już dawno byłyby osądzony za jazdę (tzn. jazdy) po pijanemu. Ale jest sędzią, dlatego pierwsza sprawa sprzed prawie dwóch lat jeszcze się nie skończyła, a druga sprzed czterech miesięcy nawet nie zaczęła. I sędzia, choć nic nie robi, zarabia pieniądze o których wiele, wiele ciężko pracujących osób może tylko pomarzyć.
Sędzia jest bowiem wybrańcem narodu, którego chroni immunitet. A ja uważam, że zapewnianie ochrony człowiekowi, który wsiada za kierownicę kompletnie pijany, czym naraża czyjeś zdrowie i życie, to kompletne nieporozumienie. To nas, użytkowników polskich dróg powinno się przed nim chronić przez takimi jak on "kierowcami".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?