"Włatcy móch", kreskówka dla dorosłych, w mniejszej dawce są jeszcze do strawienia. Ba! Niektóre sceny są nawet śmieszne. W większej dawce już nie za bardzo. Piszę to przy całej mojej (autentycznej!) sympatii do Czesia.
To nie jest polska odpowiedź na "Miasteczko South Park". Amerykańska kreskówka pod płaszczykiem wulgarności, przy której "mięcho" "Włatców" to mały pikuś, kryje jednak ostre jak brzytwa spojrzenie na świat: politykę, szołbiznes, utarte normy życia społecznego. Z tego punktu widzenia można pytać, czy twórcom "Włatców móch" w ogóle o coś chodzi, skoro fabuła jest kompletnie bezsensowna, a dowcipy o "wackach" są na poziomie małych chuliganów z podstawówki?
"Włatcy" w wersji kinowej to raczej kolejny - po "Świecie według Kiepskich" - film dla dorosłych ćwierćinteligentów. Problem w tym, że wielu z nich zabierze do kina swe pociechy, bo to w końcu kreskówka. A pociechom po wyjściu z kina zostanie w głowie tylko nowy arsenał wulgaryzmów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
