Samorządy, które są organami założycielskimi dla szpitali, czekają na ustawę o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa. Projekt już jest, a Związek Miast Polskich opublikował symulację kategoryzacji szpitali. Kategorie wywołały w niektórych samorządach i szpitalach popłoch.
– Środowisko oczekuje, żeby zostało tak jak jest – zauważa Marek Andruch, starosta bieszczadzki. – A w tym systemie, ile miliardów by się nie dorzuciło, to tyle natychmiast się rozejdzie.
Zgodnie z założeniami projektu ustawy, szpitale od 2023 roku będą co 3 lata podlegać ocenie finansowej. Na tej podstawie będą przyznawane kategorie od A do D. Lecznice, które otrzymają dwie ostatnie będą musiały wdrażać plany naprawczo-rozwojowe. Na południu Podkarpacia takie kategorie otrzymały (na razie symulacyjnie) szpitale w Brzozowie (C), w Sanoku (D), Lesku (D) i Ustrzykach Dolnych (D). Dla wszystkich szpitali oznacza to „twardą” restrukturyzację.
Połączenie rynkowości z misyjnością
Wykonanie założeń ustawy będzie nadzorować Agencja Rozwoju Szpitali. To jej prezes będzie mógł odwołać dyrektora lecznicy, wprowadzić do niej nadzorcę lub zarządcę. W ten sposób rola jednostek samorządu terytorialnego byłaby mocno ograniczona.
– Są w projekcie ustawy pewne niebezpieczeństwa, ale ja ich się nie obawiam – o tym rozwiązaniu mówi starosta Andruch. – Powstanie podmiot, który w sposób czytelny będzie dysponował pieniędzmi. Szpital będzie mógł otrzymać środki na wsparcie i pomoc w oddłużaniu. Przyjmuję tę ustawę z nadzieją, bo łączy rynkowość z misyjnością.
– Największym problemem jest strukturalne zadłużenie, notowane od kilku lat, ale w czasie pandemii w małych szpitalach, takich jak w Lesku, doszło do dramatycznego załamania się dochodów. Wzrosły koszty, a nie podniesiono kontraktów – nie ukrywa Andrzej Olesiuk, starosta leski. – W tej sytuacji nie ma prostych rozwiązań. Likwidacja jednego oddziału nie daje pożądanego efektu. Dlatego każde rozwiązanie, które zaproponuje państwo, to dla nas wyjściem z ciężkiej sytuacji.
W konsolidacji nie ma dramatu
Dla trzech południowych lecznic wejście ustawy w życie może oznaczać konieczność konsolidacji. Ten temat jest „wałkowany” od wielu lat, ale ze względu na brak przepisów, które by na to pozwalały, bez powodzenia. Ustawa może diametralnie to zmienić.
– Agencja, jako jeden podmiot nadzorujący może do tego doprowadzić – podkreśla Stanisław Chęć, starosta sanocki.
– Nie ma sensu utrzymywać dublujących się oddziałów, czy stanowisk. Każdy szpital powinien mieć swoją specjalizację. W naszym szpitalu funkcjonuje wiele mocnych i dobrze wyposażonych oddziałów, a wspólnie musimy znaleźć dobre rozwiązanie dla szpitali w Lesku i Ustrzykach, żeby uzupełniały one ofertę i zakres leczenia. Przykładem niech będzie ustrzycki Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, który przejął opiekę długoterminową.
– Utrzymaliśmy cały potencjał naszego szpitala, ale płacimy za to wysoka cenę – mówi wprost starosta Olesiuk. – Jeśli państwo przyjmie odpowiedzialność za szpitale, to może dokona fuzji tych trzech placówek. Uważam, że może dojść do ich połączenia i nie widzę w tym dramatu.
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?