Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"To światowo - rządowy spisek!", czyli w co na temat epidemii koronawirusa wierzą mieszkańcy Podkarpacia

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
10 października na Rynku w Rzeszowie odbył się protest osób, które nie godzą się na obostrzenia rządu. Manifestowało ponad 100 osób. Wszyscy bez maseczek.
10 października na Rynku w Rzeszowie odbył się protest osób, które nie godzą się na obostrzenia rządu. Manifestowało ponad 100 osób. Wszyscy bez maseczek. Marcin Piecyk
Że „Polski rząd wykorzystuje pandemię koronawirusa w celu ograniczenia demokracji” gorąco wierzy się szczególnie na Podkarpaciu. W bastionie Prawa i Sprawiedliwości

Równie gorąco w tej części Polski wierzy się i w to, że „Polski rząd pod pretekstem walki z pandemią koronawirusa chroni przede wszystkim biznes międzynarodowy, umożliwiając masowe zwalnianie Polaków i obniżki pensji.”

Pracownicy naukowi z Instytutu Studiów Międzykulturowych Uniwersytetu Jagiellońskiego zbadali reakcje Polaków na mnożące się w wyniku pandemii narracje spiskowe. Za podstawę badań wzięli 5 najpopularniejszych na świecie oraz 5 kolejnych, będących specyfiką polskiej społeczności.

Globalnie wierzy się w to, że koronawirus został sztucznie wyhodowany w laboratoriach chińskich lub amerykańskich, że jest bytem wirtualnym, a w rzeczywistości nieistniejącym, by wytworzyć światową histerię w celu zwielokrotnienia zysków koncernów farmaceutycznych.

Kolejna głosi, iż koronawirus rozsiewany jest celowo, by zmniejszyć na świcie populację ludności przez eliminację osób starszych. Najbardziej oderwane od rzeczywistości jest twierdzenie, że wirus produkuje… sieć telefonii 5G, ale przez rządy światowe jest to ukrywane, by operatorzy telefoniczni nie tracili zysków.

Polska ma też własne „wierzenia”: rząd zataja dane o rzeczywistej skali pandemii, w tym celu nie wykonuje się dużej liczby testów, których wyniki mogłyby to ujawnić. Co za tym idzie: latem ograniczono przeciwepidemiczne zakazy, by umożliwić przeprowadzenie wyborów prezydenckich. A poza tym wykorzystuje pandemię, by ograniczyć demokrację i – co jeszcze gorsze – wykorzystuje ją, by wspierać biznes międzynarodowy, kosztem polskiego.

Z badań naukowców wynika, że Polacy umiarkowanie wierzą w globalne narracje spiskowe, zdecydowanie głębiej wierzą w „rodzime”. Co nie zmienia faktu, że liczba w nie wierzących stale rośnie. Szczególnie podatni na nie są rodacy z wykształceniem podstawowym i średnim, ludzie w starszym wieku. W kategoriach sympatii politycznych: najwięcej „wierzących” wśród zwolenników Konfederacji, najmniej w elektoracie Koalicji Obywatelskiej.

Krakowscy naukowcy zauważyli, że im większa nieufność wobec rządzących, tym większa skłonność do akceptacji narracji spiskowych.

Paradoksem są mieszkańcy Podkarpacia, którzy od lat w swojej większości oddają głosy wyborcze na rządzące obecnie Prawo i Sprawiedliwość. Tymczasem chętniej, niż mieszkańcy innych regionów, dają wiarę narracji, że rząd, korzystając z pandemii, ogranicza demokrację (77 proc. mieszkańców regionu), a w dodatku wykorzystuje obostrzenia przeciwepidemiczne, by wspierać obcy kapitał w Polsce i pozwala na obniżkę pensji Polaków (57 proc.). Jeszcze chętniej wierzy się tu w teorię, że rząd zataja przez narodem rzeczywiste rozmiary pandemii (73 proc.).


ZOBACZ: Pandemia a psychika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24