Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Łoziński: "Matka ma prawo sama zadecydować o przerwaniu ciąży"

Anna Janik
Rozmowa z dr. n. med. Tomaszem Łozińskim, ginekologiem, współwłaścicielem szpitala Pro-Familia w Rzeszowie.

Zobacz: Położna i senator Jaworski walczą z aborcją w Pro Familia [WIDEO]

- Położne z Pana szpitala nie chcą uczestniczyć w zabiegach przerywania ciąży. Poinformowały o tym za pośrednictwem senatora Kazimierza Jaworskiego...

- Nie rozumiem, dlaczego zrobiły to w ten sposób, zamiast porozmawiać ze swoimi przełożonymi. Mają przecież prawo odmówić udziału w zabiegach, które rodzą u nich dylematy moralne. Gwarantuje to tzw. klauzula sumienia, a za jej podpisanie nie grożą żadne konsekwencje służbowe. Do mnie żadne pismo w tej sprawie nie doszło. A szkoda, bo chcieliśmy zorganizować spotkanie personelu z etykiem, psychologiem. Zaznaczmy też, że te zabiegi to incydentalne przypadki, do tej pory wykonaliśmy ich u nas 3, podczas kiedy w Warszawie lub Poznaniu jest ich 10 razy więcej. Dodam, że kilkanaście pacjentek, u których dzieci wykryto wady rozwojowe wysyłaliśmy do Krakowa i Łodzi, gdzie są oddziały np. kardiologiczne. Dzięki temu otrzymały specjalistyczną pomoc.

- Czy wykonywane w Pro-Familii zabiegi usuwania ciąży są równoznaczne z popularną "skrobanką", aborcją na życzenie?

- Oczywiście, że nie. Dotyczą tylko przypadków dzieci z wykrytymi wadami rozwojowymi, np. dziecka, które nie ma mózgu, bo jego ciało kończy się na wysokości nosa. Albo jego serce składa się nie z czterech komór, ale jest jedną całością. Nawet, jeśli dożyje 9 miesiąca, umiera zaraz po narodzeniu, np. przez uduszenie. Dzięki diagnostyce matka wie o wadzie i jej konsekwencjach już w 2-3 miesiącu ciąży. I ma prawo sama podjąć decyzję. My nigdy nie zachęcamy do przerywania ciąży. Wręcz przeciwnie, jeśli dziecku da się pomóc, a w głowie matki pojawiają się takie myśli, odwodzimy od nich, skupiając się na tym, co możemy dla niej zrobić.
- A jak wygląda sam zabieg? Podobno położne są świadkami trudnych do zniesienia widoków...

- Zabieg polega na podaniu pacjentce tabletek wywołujących poronienie, takich, jakie są dostępne w internecie. Nie dokonujemy więc aborcji w ścisłym tego słowa rozumieniu, ale przyspieszamy poród, po którym dziecko umiera, bo od początku nie ma szans na życie. Tyle, że nie w 9 miesiącu, ale w 3. Udział położnej jest w tym zabiegu marginalny, bo polega na położeniu pacjentki na fotelu i podaniu lekarzowi dosłownie jednego narzędzia. Nie rozumiem więc, o jakie widoki chodzi. Ale mimo wszystko, jak podkreślałem, położna ma prawo bez konsekwencji odmówić udziału w zabiegu.

- Jednak senator i położne mówią, że z etycznego punktu widzenie lepiej, żeby matka doczekała do 9 miesiąca, urodziła dziecko, nawet, gdyby miało zaraz umrzeć niż żeby ktoś "pomagał" przy skracaniu mu życia.

- Trudno jest mi komentować te argumenty z punktu widzenia lekarza, który ma obowiązek udzielania pacjentce informacji zgodnie ze współczesną wiedzą medyczną, poinformować o możliwościach ewentualnego leczenia lub o braku możliwości leczenia, jak to jest w przypadku letalnych wad płodu. Jeżeli pacjentka zadaje pytanie związane z możliwymi zagrożeniami życia lub zdrowia jej i dziecka, musimy udzielać rzetelnej informacji medycznej. A takie zagrożenie w tym przypadku występuje, bo w przypadku nagłej konieczności cięcia cesarskiego może wdać się infekcja zagrażająca życiu matki. Zwróćmy też uwagę na to, jak trudna pod względem psychologicznym jest sytuacja, w której matka w 2 miesiącu ciąży dowiaduje się o wadzie genetycznej płodu i przez 5-6 miesięcy pozostałych do porodu musi żyć ze świadomością, że będzie patrzeć na śmierć dziecka po jego urodzeniu. Znane są przypadki prób samobójczych i samobójstw z tego powodu. Polskie prawo gwarantuje każdej matce wybór, czy chce zakończyć tę traumę wcześniej czy nie. I nikt nie może jej do niczego zmuszać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24