Tomasz Matuszewski, nowowybrany burmistrz Sanoka: mam plan na pierwszych 100 dni działania

Cztery lata temu Tadeuszowi Pióro udało się w drugiej turze wygrać z wieloletnim burmistrzem Sanoka, Wojciechem Blecharczykiem, przewagą niespełna jednego procenta głosów. Ale jego zarządzanie Sanokiem kończy się po jednej kadencji.

Pióro miał w tych wyborach mocnych kontrkandydatów. I choć w pierwszej turze zdobył najwięcej głosów (5 tys. 415 czyli 35, 27 proc.) to II tura zakończyła się dla niego niepomyślnie. Zdobył tylko o 559 głosów więcej niż w pierwszej. Jego kontrkandydat - Tomasz Matuszewski (KWW Łączy nas Sanok) w I turze zdobył 4 tys. 788 głosów (31,19 proc.).
W drugiej elektorat Matuszewskiego wyraźnie wzrósł - zebrał o 3 tys. 835 głosów więcej niż w pierwszej. Co może świadczyć o tym, że chociaż Jakub Osika, który odpadł w I turze, oficjalnie nie poparł żadnego z kandydatów, to jego wyborcy nie chcieli głosować na kandydata PiS.

CZYTAJ TEŻ: Oni zwyciężyli w II turze
Wynik wyborczy Tadeusza Pióro w II turze (40,93 proc.) oznacza koniec jego działań w samorządzie miasta. Pióro (w przeciwieństwie do Matuszewskiego) nie kandydował równocześnie na radnego. PiS nie straci jednak statusu największego klubu w radzie. W kończącej się kadencji miał 9 radnych. W nowej - także 9.

Komitet Matuszewskiego wprowadził do rady 4 osoby. Nowy burmistrz będzie więc musiał szukać koalicjantów do poparcia swoich projektów w głosowaniach. "Kartą przetargową" mogą być stanowiska wiceburmistrzów.
Przegranego burmistrza wczoraj nie było w magistracie. Wziął kilkudniowy urlop. Mieszkańcom podziękował w specjalnym oświadczeniu. "Spora część z Was doceniła moje dokonania dla Sanoka, które widoczne są dziś na każdym kroku, oddając swój głos na mnie i na kontynuację rozwoju. Serdecznie Wam za to dziękuję, że w mojej osobie dostrzegliście czyny, a nie słowa. Docenienie przez Was efektów mojej czteroletniej pracy i okazane zaufanie jest dla mnie bardzo cenne i budujące. Dziękuję również tym, którzy spełnili swój obywatelski obowiązek i wzięli udział w głosowaniu. Wszystkim zaś sanoczanom dziękuję za 4 lata współpracy, życząc zdrowia, szczęścia i kolejnych lat rozwoju Wolnego Królewskiego Miasta Sanoka".

Tomasz Matuszewski w poniedziałek od rana był bardzo zajętą osobą. Nie udało nam się z nim porozmawiać.

- Ma dużo spotkań i rozmów - mówiła nam Paulina Paszta, szefowa jego sztabu wyborczego.

Matuszewski (40-latek, były dyrektor MOSiR) swoje zwycięstwo krótko skomentował na swoim profilu na Facebooku: "Sanok zwyciężył. Dziękuję wszystkim. Nie zawiodę".

Po południu otrzymaliśmy jego komentarz w formie oświadczenia.

- Prowadząc kampanię wyborczą, starałem się docierać do ludzi, rozmawiać z nimi, otwierać się na ich problemy, jednocześnie pokazując, że wspólnie zmienimy Sanok i wpłyniemy na jego rozwój. Od pierwszego dnia kampanii, od pierwszych spotkań wierzyłem w mądrość sanoczan i w ich wolę zmiany Sanoka w miasto otwarte, przyjazne, bezpieczne i - w pełni znaczenia tego słowa – samorządne - napisał.

Symbolem kampanii Matuszewskiego był namiot - improwizowane, codziennie w innej dzielnicy miasta, miejsce spotkań z mieszkańcami. - To dzięki tym spotkaniom i rozmowom obudziłem Sanok - twierdzi.

Dodaje, że przed nim bardzo pracowity czas.
- Tuż po zaprzysiężeniu przedstawię plan na pierwszych sto dni działania - zapowiada. - Mam nadzieję, że osoby zasiadające w radzie, których sanoczanie, podobnie jak mnie, obdarzyli zaufaniem, będą gotowi do współpracy. Jako niezależny kandydat proponuję współpracę przedstawicielom wszystkich środowisk. Sposób prowadzenia przeze mnie kampanii to sposób pracy, który preferuję. 4 listopada mieszkańcy zadecydowali, że chcą zmian i chcą, bym to ja stanął u steru samorządności. Zapewniam, że będzie to samorządność otwarta na mieszkańców i ich potrzeby.

zobacz też: Prawo i Sprawiedliwość w Przemyślu podsumowuje nieudane dla siebie wybory w tym mieście

POPULARNE NA NOWINY24: