Oświadczenie związane jest z nagłośnionymi w ostatnich dniach w polskich mediach, wypowiedziami jednego z liderów ukraińskiej organizacji Prawy Sektor. Jednej z najaktywniejszych na Majdanie w Kijowie. Andrij Tarasenko stwierdził m.in. "Sprawiedliwość nakazywałyby, aby Przemyśl i kilkanaście powiatów wróciły do Ukrainy". Dodał, że jego organizacja zmianę granic chce osiągnąć metodami dyplomatycznymi, i że nie interesuje ich wstąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej.
- Oczywistym jest, że te słowa w żaden sposób nie służą polsko - ukraińskiemu pojednaniu - twierdzi europoseł Tomasz Poręba.
Popatrzeć szerzej na protesty na Ukrainie
Uważa jednak, że wydarzeniom na Ukrainie należy przyjrzeć się z szerszej perspektywy.
- Po pierwsze, od wielu tygodni jesteśmy świadkami wielkiego ukraińskiego narodu, który domaga zmiany władzy. Ludzie, głównie młodzi, czują się oszukani, bo prezydent Janukowycz, poprzez odmowę podpisania układu stowarzyszeniowego z UE, zabił marzenia milionów Ukraińców o zintegrowanej z Europą, wolnej, demokratycznej Ukrainie. Ci ludzie nie ustąpią. Widziałem na Majdanie ich determinację i przekonanie, że walczą o przyszłość zarówno swoją jak i swojej Ojczyzny - twierdzi Poręba.
Dodaje, że jest pewien, że wspieranie ich walki przez polskich polityków, w tym Prawa i Sprawiedliwości, ma głęboki sens.
- Demokratyczna, wolna i prozachodnia Ukraina to bowiem większe bezpieczeństwo Polski. To koncepcja nie nowa, realizowana przez Piłsudskiego, Giedroycia i śp. Lecha Kaczyńskiego. Wypchnięcie Ukrainy ze strefy wpływów Rosji jest całkowicie zgodne z polskim interesem narodowym. Poza tym Ukraina w Europie to znaczne ograniczenie możliwości działania formacji nacjonalistycznych. Dlatego należy robić wszystko, aby na Ukrainie zwyciężyła orientacja proeuropejska, reprezentowana przez dwa umiarkowane ugrupowania. Batkiwszczynę Arsenija Jaceniuka i UDAR Witalija Kliczki - przekonuje europoseł.
"Nie ma zgody na relatywizowanie historii"
Twierdzi również, że "poparcia dla demokratycznych zmian na Ukrainie w żaden sposób nie należy łączyć z roszczeniami nacjonalistycznych, ukraińskich ugrupowań. Nie ma zgody na relatywizowanie historii, a wspólne relacje nie mogą być budowane na kłamstwie. Prawdziwe polsko-ukraińskie pojednanie jest możliwe tylko wówczas, gdy w sposób uczciwy będziemy mówić o historii."
Zaznacza, że PiS domagało się nazwania przez polski Sejm zbrodni na Wołyniu ludobójstwem.
- Uważamy też, że nie ma na polskiej ziemi miejsca dla symboli czy pomników gloryfikujących zbrodniczą organizację UPA. Liczę, że Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, zgodnie z danym na piśmie słowem, podejmie jak najszybciej kroki celem usunięcia takiej nielegalnej budowli w Hruszowicach, na której istnienie zwróciłem uwagę w mojej interwencji do sekretarza ROPWiM - dodaje Poręba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?