Tomek Steczkowski DJ Scarface - "Gram tylko z winyli"

- Klimaty breakbeatowe, w których się specjalizujesz nie są chyba byt popularne. Skąd pomysł na taką imprezę?

Początek imprezy w klubie Metro w sobotę o godz. 21. Bilety 10 i 18 zł

- Pomysł i wizję imprezy miałem już od dawna. Chciałem grać muzykę, którą cały czas zbieram i miksuję. Wiem, że w Rzeszowie i okolicach jest spora grupa ludzi, którzy chcą bawić się przy takich brzmieniach, ale nie mają gdzie. Do tej pory brakowało mi czasu i ludzi chętnych do organizacji. Na szczęście spotkałem się z życzliwym podejściem osób zarządzających klubem Metro, bardzo otwartych na nie komercyjne przedsięwzięcia. Udało się również zaprosić reprezentanta krakowskiej sceny breakbeat, Dj'a Bad Community. Także szykuje impreza godna karnawału.

- Czego możemy się spodziewać?

- "Naughty Breakz" będzie po prostu wspaniałą możliwością dla tych, którym znudziły się oklepane brzmienia i którzy chcą czegoś innego, niecodziennego. Razem ze mną wystąpi Dj Ctrl_S z Rzeszowa oraz wspomniany Bad Community. Każdy set będzie grany "na żywo" z winyli. Nie ma mowy o przygotowanych wcześniej płytach CD z gotową listą kawałków. Oprócz muzyki przygotowaliśmy ciekawą oprawę wizualną. W planach są niespodzianki, których na razie nie zdradzę. Parę pomysłów zachowamy też na następne imprezy, żeby na każdej jednej zaskakiwać czymś nowym.

- A breakbeat to muzyka, przy której mogą bawić się tylko ludzie młodzi?

- Jak każdy nurt muzyczny, breakbeat ma różnych odbiorców. Jeżeli miałbym podać przedział wiekowy to chyba 20-40 lat. Większość twórców, którzy teraz prężnie działają, a którzy kilkanaście lat temu zapoczątkowali ten nurt, mają około 40 lat. Także z breakbeatem jak z rock'n'roll'em: wiek nie gra roli. Jeżeli ktoś ma to w duszy, to będzie mu to grało bez względu na to, czy skończył 30, 40 czy 50 lat.

- Co teraz jest "na topie" w nurcie breakbeat?

- Trudno odpowiedzieć na to pytanie, rozpatrując temat pod kątem ogólnie przyjętego pojęcia hitu. Większości kojarzy się to z utworami granymi w radiu i wygrywającymi listy przebojów. Patrząc na to w ten sposób, w breakbeacie nie ma przebojów, ponieważ nie jest to muzyka promowana przez media i ogólnodostępna. Oczywiście są utwory rozpoznawalne, które wszyscy miłośnicy tej muzyki znają. Przeważnie są to kawałki bardziej znanych artystów, którzy występują na całym świecie lub są charakterystyczni dla danej sceny.

- Na przykład?

- Najbardziej znaną wytwórnią jest Finger Lickin' z Anglii z takimi gwiazdami jak Plump Djs, Slyde, Drumattic Twins, Krafty Kuts czy Soul of Man. Godnymi uwagi są tez wytwórnie iBreaks, Lot49, Mofo, Funkatech, TCR, a wśród artystów Stanton Warriors, Elite Force, Jay Cunning, Aquasky, Dj Icey, Evil 9, Atomic Hooligans, Meat Katie i wielu innych. Ale do takiej muzyki trzeba samemu dotrzeć.

- Który nurt breakbeatu reprezentujesz i w jaki sposób przygotowujesz się do grania takich imprez?

- Najbliżej mi do nu skool breaks, w którym oprócz połamanych beat'ów można usłyszeć wpływy takich gatunków jak house, electro czy drum'n'bass. Odsłuchuję kilkudziesięciu utworów miesięcznie, z czego wybieram te, które najbardziej mi się podobają. Odpowiednia selekcja utworów, a później właściwe ich zgranie to moim zdaniem klucz do dobrej imprezy. I w przeciwieństwie do tego, co ogólnie może się wydawać, jest to trudne zajęcie, wymagające poświęcenia, a także dużej ilości czasu i pieniędzy.