- Przepisy obligują nas do tego, żeby informować o każdym znalezisku na plaży i szukać jego właściciela. Na właściciela tej kotwicy, który przedstawi odpowiednie dokumenty stwierdzające prawo własności czekamy do 31 marca. Jeśli się nie zgłosi, prawo dysponowania nią uzyska nasz urząd - tłumaczy Jerzy Gulczyński, Główny Inspektor Administracji Portów i Hydrografii w słupskim UM.
Kotwica Danfortha, bo tak nazywa się ten rodzaj, została znaleziona we wrześniu ubiegłego roku przez saperów podczas oczyszczania plaży i brzegu morskiego ok. 500 metrów od przekopu jeziora Kopań w stronę Darłówka. Leżała na plaży, niedaleko brzegu, jak długo - nie wiadomo.
- Zdarza się, że znajdujemy różne wyrzucone przez morze rzeczy, jak boje czy pławy i zawsze szukamy ich właścicieli. Ostatnio, gdy natknęliśmy się na dwie boje, obie miały opisy i nazwy. Dotarliśmy więc do ich niemieckiego właściciela, który odebrał zguby. W przypadku tej kotwicy, nie ma na niej żadnych oznaczeń - mówi Jerzy Gulczyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?