13-letni Kuba i 17-letni Sebastian byli kuzynami. Chłopcy przyjaźnili się z mieszkającym w pobliżu 18-letnim Rafałem.
Najstarszy z trójki nie tak dawno zdobył prawo jazdy. Dzięki temu mógł samodzielnie jeździć na basen, bo był miłośnikiem pływania. Jego pasję podzielali młodsi chłopcy i cała trójka często robiła wypady do okolicznych miast, w których znajdują się pływalnie.
Ten zakręt to tragedia
Kolejny raz chłopcy wybrali się w sobotę na basen do Sanoka. Do domu wracali późno. Około godz. 21.30 wjechali do Grabownicy Starzeńskiej. Pokonali kilka łagodnych zakrętów, aż dojechali do fatalnego łuku drogi, na którym w przeszłości doszło do kilku poważnych wypadków.
- Już tu nieraz silniki leciały z samochodów. Sąsiad ze swojego rowu, to chyba ze trzy wyciągnął. W tamtym roku dzień przed Wszystkimi Świętymi w tym miejscu rozbiło się audi, ale kierowca przeżył - mówi Marcin, młody człowiek, który mieszka w pobliżu zakrętu.
- Ten zakręt to tragedia. Wszyscy myślą, że jest łagodny, co jest zdradzieckie, bo łuk jest źle wyprofilowany - uważa pan Wiesław, który jest zawodowym kierowcą. - Jeden pas jest znacznie niżej od drugiego. Ta nierówność ciągnie się ze 30 metrów, a potem jest nagłe wyrównanie. Tam wyrzuca samochody na lewa stronę. Kilka lat temu wyrzuciło tam forda fiestę, chyba z Dydni. Auto rozpadło się, ale ludzie przeżyli. Nie bez znaczenia jest prędkość. Podejrzewam, że te dzieciaki wolno nie jechały.
W tym feralnym miejscu panowanie nad autem stracił też 18-letni Rafał. Opel astra zjechał na przeciwległy pas, którym poruszało się mitsubishi carisma. Jechało w nim dwoje ludzi 51-mieszkaniec Górek i 53-letnia kobieta z Turzego Pola.
Opel był zgnieciony jak puszka piwa
Auta zderzyły się czołowo.
- Usłyszeliśmy nagle pisk opon - relacjonuje Marcin.
- A potem huk, jakby bomba wybuchła - dodaje pan Wiesław. - Wyskoczyliśmy z domu, tak jak, kto stał.
Przerażeni ludzie na drodze zobaczyli rozbitą carismę. Astra leżała w rowie na boku.
- Próbowaliśmy ją podnieść, żeby jakoś pomóc uwięzionym w nim ludziom, ale gołymi rękami nie dało się rozerwać blachy. Żadnych drzwi nie można było otworzyć. Samochód zgnieciony był jak puszka piwa - stwierdza starszy z mężczyzn.
- Albo jak kartka papieru - porównuje Marcin.
Zgon kierowcy carismy stwierdzono na miejscu. Kobieta z ciężkimi obrażeniami ciała została odwieziona do szpitala w Brzozowie. Obecnie jest w stanie stabilnym i jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Strażacy wyciągnęli Kubę przez bagażnik, potem Sebastiana, a na końcu Rafała, który był zakleszczony w aucie. Mimo, że każdego z nich długo reanimowano, nie udało się ich uratować. Ich ciała były dosłownie zmasakrowane.
- Jeżdżę od 30 lat i wiele wypadków widziałem, ale ten obraz był przerażający. Nie spałem do 4 rano, bo ciągle go miałem przed oczami - przyznaje pan Wiesław.
Tu potrzebny jest radar
- Może to brawura ich zabiła? Przy mniejszej prędkości pewnie by do tego nie doszło… - zastanawia się mieszkaniec Grabownicy.
- Tu od stacji paliw jest dobra droga. Kierowcy tną, ile wlezie - podkreśla Marcin. - W lecie nie da się przejść na drugą stronę ulicy. Policja stoi tu bardzo często, ale przecież całymi dniami stać nie może. Przydałby się radar.
- Jedyny ratunek to radar, ale nie atrapa, tylko radar z kamerą - potwierdza Wiesław.
Mieszkańcy Przysietnicy, skąd pochodzą chłopcy są w szoku.
- Tydzień temu pochowaliśmy młodą kobietę, która w Jaworniku Niebyleckiem zderzyła się z tirem. Dorotka zostawiła dwójkę małych dzieci - płacze mieszkanka tej miejscowości. - A teraz znowu taka straszna tragedia. Jak ci biedni rodzice tych chłopców to zniosą?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Grabowski, Zawodnik i Nowosielski zmniejszyli sobie żołądki. Ekspertka ostrzega
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Jerzy Stuhr kończy 77 lat. Przez lata budził szacunek, dziś ma zmarnowaną reputację