Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Niechobrzu. Trzy osoby nadal w szpitalu

Beata Terczyńska
K.Łokaj
Stan trzech poszkodowanych w niedzielnym wypadku w Niechobrzu jest stabilny - mówi Janusz Solarz, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.

Do tragicznego wypadku doszło wczoraj, przed godz. 5. Volkswagenem w kierunku Czudca jechało pięciu chłopaków i dziewczyna ze Zgłobnia i Nosówki. Kierowca na łuku drogi stracił panowanie nad autem. Golf najpierw uderzył w betonowy przepust, a potem wyrzucony uderzył jeszcze w przydrożne drzewo i wpadł do rowu. Pięć osób wypadło z samochodu. Na miejscu zginęło dwóch mężczyzn ze Zgłobnia w wieku 21 i 23 lat, a w szpitalu 17 - latek, także ze Zgłobnia.

Na Lwowską przewieziona została pozostała trójka poszkodowanych: 19 - latka i 19 - latek ze Zgłobnia oraz 22-latek z Nosówki. Jeden jest na oddziale ortopedii, dwójka na chirurgii. Od rana docierały do nas sygnały, że jedna z tych osób zmarła. To nieprawda. Poszkodowani są przytomni i wracają do zdrowia.

Tragedia w Niechobrzu. Golf uderzył w drzewo i wpadł do rowu [ZDJĘCIA]

Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie dziś wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić m.in., kto siedział za kierownicą.

- Na ten moment nie jesteśmy jeszcze w stanie jednoznacznie tego stwierdzić - mówi Ewa Lotczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Rzeszowie. - Samochód i wszystkie części, które wskutek uderzenia wypadły z wnętrza zostały zabezpieczone. Będą zbierane ślady biologiczne. Powołany zostanie biegły m.in. po to, by ustalić, kto jaką pozycję w samochodzie zajmował.
Jutro będą przeprowadzone sekcje zwłok. Obrażenia ofiar także pomogą w ustaleniu, kto gdzie siedział.

Trójkę poszkodowanych czekają rozmowy z prokuratorem.

- Na razie nie pozwala na nie stan zdrowia poszkodowanych - mówi prokurator. - Rozmowa z osobą, która jest tuż po urazie, w szoku, pod wypływem silnych leków uspokajających do niczego nie prowadzi, nie ma sensu. Trzeba poczekać.

Badania krwi pokażą, czy uczestnicy wypadku byli pod wpływem alkoholu i innych środków odurzających.

Prawdopodobną przyczyną wypadku była prędkość. Nieoficjalnie mówi się, że młodzi pędzili nawet 150 km/godz.

- Skoro auto odbiło się od przepustu, wyleciało w powietrze i skosiło 15 - metrowe drzewo, to musieli gnać. 5 rano, możliwa rosa, tylko 3 - 4 stopnie na plusie, letnia opona już tak nie trzyma. Brak pasów, zbyt dużo osób wewnątrz - doszukują się przyczyn internauci.

Różne są wersje, skąd wracali młodzi ludzie. Jedni mówią, że z dyskoteki, inni, że z wesela. Dostaliśmy też informację, że bawili się na osiemnastce w Niechobrzu, gdzie doszło do jakiejś bitki, ktoś wezwał policję i wtedy padło hasło, by uciekać. To na razie są jednak niepotwierdzone wersje. Podobnie, jak ta, że 17 - latek jechał w bagażniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24