Tragedia w Piasecznie. Ciała przysypanego górnika nie znaleziono

Obelisk upamiętniający górnika pogrzebanego w maju przez masy ziemi oraz wszystkich innych zmarłych górników, stanął przy pokopalnianym wyrobisku w Piasecznie (powiat sandomierski). Pomimo wielu starań do dziś nie udało się odnaleźć ciała 55-letniego mieszkańca Tarnobrzega.

Piotr Foremniak zginął 11 maja tego roku. Był operatorem jednej z sześciu spycharek pracujących przy profilowaniu zachodniej skarpy wyrobiska pokopalnianego. Nagle doszło do osunięcia się skarpy, na której pracowały maszyny i ludzie. Pod wodę zapadło się co najmniej 650 tysięcy metrów sześciennych piachu i ziemi (powierzchnia ok. 6 hektarów). Masy ziemi porwały i zatopiły dwie spycharki oraz operatora jednej z nich.

Przegrali z matką naturą

Od samego początku do działań poszukiwawczych zaangażowano wszelkie dostępne siły i środki. Maszyn i uwięzionego w jednej z nich górnika szukali strażacy, żołnierze, nurkowie, pracownicy kopalni. Wykorzystywano sonary, magnetometry, kamery i specjalistyczne roboty podwodne, pomocy szukano nawet u jasnowidza. Niestety, wszystko to nie przyniosło efektu - do dziś nie odnaleziono ani zasypanych maszyn, ani ciała górnika.

- Nie jesteśmy przyzwyczajeni, by pozostawiać naszych górników w wyrobisku. Tym razem jednak niestety matka natura nas pokonała, zachowała ciało górnika dla siebie - mówi Zbigniew Buczek, prezes Kopalni Siarki "Machów" w Tarnobrzegu zarządzającej wyrobiskiem w Piasecznie.

W końcu zapadła decyzja, by zakończyć poszukiwania. Skarpa, gdzie doszło do osunięcia wciąż jest niestabilna i nie można prowadzić prac mających na celu wybranie osuniętej ziemi. Gdzieś tam, pod kilkumetrową warstwą wody i kilkumetrową warstwą ziemi spoczął 55-letni tarnobrzeżanin.

Dla tych, co na szychcie

To przede wszystkim z myślą o nim dyrekcja i pracownicy kopani ufundowali obelisk z krzyżem. Na kamieniu wyryty napis:

"W dniu 11 maja 2011 r. podczas formowania skarp tego zbiornika zginał i tu spoczywa Piotr Foremniak. Ku pamięci wszystkich górników Kopalni Siarki Piaseczno, którzy odeszli na wieczną szychtę. Cześć ich pamięci! Załoga i Zarząd Kopalni Machów S.A. Piaseczno 1 listopad 2011 r."

Czy i kiedy w wyrobisku wznowione zostaną prace rekultywacyjne? Prezes Zbigniew Buczek konkretnej daty nie jest w stanie podać, ale podkreśla, że prace będą prowadzone.

- Ta osunięta ziemia nie będzie wydobywana, powstanie nowy projekt rekultywacji, bazujący na obecnym ukształtowaniu tego wyrobiska - wyjaśnia zarządca kopalni. - Obecnie sprawdzana jest ekspertyza dotycząca przyczyn majowej katastrofy, później rozpiszemy przetarg na wykonanie kosztorysu i zakresu rekultywacji.

Jak się dowiedzieliśmy, rodzina zaginionego górnika sądowne stara się, by uznać mężczyznę za zmarłego. Pomimo że jego ciała nie udało się odnaleźć. Do czasu załatwienia wszelkich formalności, górnik wciąż uznawany jest za osobę zaginioną a w takim przypadku osobie najbliższej nie przysługują świadczenia rentowe.

Budowę Kopalni Siarki ˝Piaseczno˝ rozpoczęto w 1953 roku, a ukończono po pięciu latach. To była pierwsza odkrywkowa kopalnia siarki w Polsce. Rudę siarkową eksploatowano przez 13 lat, a po jej zakończeniu (wyczerpanie złóż) - w latach 1971-1980 kopalnia ˝Piaseczno˝ wydobywała piaski szklarskie dla potrzeb Huty Szkła Okiennego w Sandomierzu. W późniejszych latach zapadła decyzja o rekultywacji terenu i utworzeniu zbiornika wodnego do celów rekreacyjnych.

Wyrobisko w Piasecznie ma powierzchnię wewnętrzną około 160 hektarów i objętość około 37 mln metrów sześciennych.