Za niecałe dwa tygodnie tymczasowy nadzorca sądowy zdecyduje, czy Trans-Południe upadnie.
Jak poinformowano nas w rzeszowskim sądzie rejonowym, spółka wnioskuje o upadłość z możliwością zawarcia układu.
Decyzja zapadnie w marcu
Oznacza to tyle, że firma chce uniknąć likwidacji. Zamierza spłacić swoich dłużników i utrzymać działalność. Sytuację przedsiębiorstwa ocenia właśnie wyznaczony przed sąd tymczasowy nadzorca. Do 18 marca br. ma zdecydować, czy wniosek Trans-Południa zostanie przyjęty.
Na razie nie zwalniają
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że firma jest kolejną ofiarą opcji walutowych. Podobno jednak żaden pracownik, z ponad pół tysięcznej załogi, nie musi się obawiać o pracę.
- Jak na razie firma nie zgłosiła nam, że planuje zwolnienia - mówi Marcin Nowak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Dębicy.
Stanęły wszystkie inwestycje
W ostatnim czasie spółce udało się wygrać kilka przetargów. Mimo tego wstrzymano wszystkie planowane inwestycje. M. in. budowę stacji serwisowej Mercedesa, motelu i stacji paliw oraz odbudowa uzdrowiska w Latoszynie.
Wiadomo, że rekonstrukcja zniszczonych w czasie wojny łazienek mogłaby ruszyć dopiero w 2009 lub 2010 roku. Dziś trudno przewidzieć, czy inwestycja w ogóle się rozpocznie. Od piątku próbowaliśmy skontaktować się z prezesem Markiem Pijarem. Niestety nie udało się. W sekretariacie powiedziano nam, że prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu zarząd wyda pisemne oświadczenie na temat sytuacji finansowej spółki.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?