Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Travica: wierzę w finał z udziałem Resovii

Rozmawiała Aleksandra Bluj
FOT. KRYSZTOF ŁOKAJ
Rozmowa z Ljubo Travicą, trenerem siatkarzy Asseco Resovii.

- Znów nie daliście rady Skrze Bełchatów? Bardzo nam wszystkim przykro.

- Mnie oczywiście również.

- Można powiedzieć, że tradycji stało się za dość?...

- Nie powinniśmy mówić tutaj o tradycji.

- Jak to wytłumaczyć, że nie potrafimy urwać Skrze nawet seta?

- Po prostu dlatego, że oni są silniejsi.

- Czy ta porażka nie zatrzyma postępu w grze Resovii, który obserwowaliśmy przed Pucharem Polski. Czy nie wpłynie na psychikę zawodników?

- Powiem szczerze, że nie. Musimy starać się o to, aby forma rosła, musimy poprawić pewne elementy i kontynuować pracę, którą wykonywaliśmy dotychczas. Oczywiście, meczu ze Skrą nie możemy zaliczyć do udanych w naszym wykonaniu, bez względu na fakt, że Bełchatów grał na dobrym poziomie. Jeśli my gramy poniżej naszego poziomu, to takie właśnie są efekty. A jeśli zagramy na naszym "normalnym" poziomie, a oni zagrają tak jak dziś - to możemy wygrać. Często powtarzam, że jeśli oni grają na sto procent i my gramy na sto procent, to wygrywają oni.

- Aby wygrywać Skrą, to trzeba grać na 120% możliwości?

- No nie, musimy grać to, na co nas w danej sytuacji stać. W widoczny sposób rośniemy w siłę i robimy duży postęp. To, co się stało w sobotę, trudno wytłumaczyć. Po części może obciążeniem była duża presja, odpowiedzialność, chęć pokazania czegoś więcej. Można by powiedzieć, że to nieco podcięło nam nogi. Nie można jednak mówić, że poszło nam tragicznie.
- Cały czas wierzy Pan w finał ligi z udziałem Resovii?

- Oczywiście, nigdy zresztą nie przestałem. Wierzę w to bardziej niż wszyscy inni. Jeśli wszyscy będą mieli takie przeświadczenie jak ja, to dotrzemy tam na pewno. Powinniśmy mieć jednak świadomość, że jeszcze ciężej musimy pracować.

- Pan wierzy w ten finał, czy ma nadzieję?

- Wierzę. A to jest różnica. Wszyscy mogą mieć jakieś nadzieje. Zawodnicy też wiedzą, w co ja wierzę: nie próbujemy, a robimy. Staram się im uświadomić, że nie wystarczy już próbować…

- Myśli Pan o potrzebie zmian w zespole, w pracy? Na początku sezonu mówił Pan, że w składzie brakuje pewnego rodzaju równowagi…

- To po części widać podczas meczów, jednak jest o wiele za wcześnie, aby mówić o zmianach. Nie będę o tym myślał, przed zakończeniem sezonu. Kiedy sezon się zakończy, będzie znane stanowisko klubu, możliwości finansowe, będziemy wiedzieli, czy ktoś ciekawy, wartościowy pojawi się na "rynku" i dopiero wtedy podejmowane będą decyzje. Mamy obecnie naprawdę bardzo dobrych zawodników, uważam, że stać ich na jeszcze więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24