Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener JKS-u Jarosław: Brakowało mi tego stresiku

Miłosz Bieniaszewski
Mariusz Sawa w poprzednim sezonie o mały włos nie wygrał ligi z Motorem Lublin. Teraz ma za zadanie utrzymać JKS Jarosław
Mariusz Sawa w poprzednim sezonie o mały włos nie wygrał ligi z Motorem Lublin. Teraz ma za zadanie utrzymać JKS Jarosław Krzysztof Kapica
Zimą trenerem JKS-u Jarosław został Mariusz Sawa, który latem odszedł z Motoru Lublin. - Pierwszy raz ofertę z JKS-u dostałem w lipcu - mówi.

Trenerem JKS-u Jarosław jest pan od połowy stycznia. Zdążył pan już wystarczająco poznać zespół?

Myślę, że tak. Pierwszy raz propozycję od JKS-u dostałem w lipcu, ale do zimy nie chciałem podejmować nowej pracy. Drużynę widziałem jednak w akcji, a do tego przecież rozpracowywałem ją, kiedyjeszcze byłem trenerem Motoru Lublin.

JKS od tego czasu jednak się sporo zmienił...

To fakt, ale spora część chłopaków została.

Dlaczego właśnie JKS?

W lipcu oprócz JKS-u miałem jeszcze inną propozycję z Podkarpacia oraz z II ligi. Ta zmiana w Motorze mocno mnie zaskoczyła i chciałem trochę odpocząć. Teraz spodobało mi się, jak działacze z Jarosławia nalegali, i zdecydowałem się pomóc.

Zimą zmian w kadrze JKS-u nie brakowało. Co pan powie o wzmocnieniach?

Ciężko powiedzieć, czy to będą wzmocnienia. Żadnych trans- ferów z tzw. nazwiskiem nie przeprowadziliśmy. Byłem, co prawda, dogadany z kilkoma graczami, ale obracamy się w takich, a nie innych, realiach finansowych. Staram się więc stawiać na zespołowość, a nie indywidualności. Chłopaki coraz lepiej zaczynają realizować mój pomysł na drużynę.

Z kadry ubyło również kilku wartościowych zawodników...

O odejściu Mariusza Kukiełki wiedziałem już wcześniej. Szkoda, bo znamy się z reprezentacji młodzieżowych. Chciałem, aby został Marek Soczek, ale on już był zdecydowany na przejście do innej drużyny. Wychodzę z założenia, że nie lubię mieć w zespole nie-szczęśliwych.

Ze sparingów jest pan zadowolony?

Były momenty dobrej gry, ale jeszcze sporo pracy przed nami. Chłopaki nie mogą się doczekać ligi, a i mnie brakowało tego stresiku. Na pewno szwankuje jeszcze skuteczność, ale myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Liga nas jednak zweryfikuje.

Nad czym głównie pracował pan z drużyną?

Nie ukrywam, że moje drużyny starają się grać ofensywnie. Pracowaliśmy też nad organizacją gry po stracie piłki. Zobaczymy, czy jesteśmy gotowi już tak grać, jak sobie to wyobrażam. Są jeszcze dwa tygodnie i trochę czasu, aby poprawić mankamenty.

Gdzie przede wszystkim tkwią rezerwy?

Tak naprawdę - wszędzie. Mam fajny, młody zespół, ale chłopcy cały czas muszą ciężko pracować.

W jakiej formacji widzi pan największy potencjał?

Ciekawie wygląda ofensywa, ale na razie szwankuje skuteczność. Środek również jest dosyć mocny, a i o obronie złego słowa nie powiem.

Ma pan młody zespół. To może być problemem, kiedy wiosną wiele drużyn będzie walczyło niemal o życie?

Wiosna zawsze jest ciężka. Chłopcy mają swoją ambicję i widzę, jak ciężko pracują. Doświadczenie, oczywiście, może odegrać jakąś rolę, ale jeśli zapunktujemy solidnie na początku, to będzie nam łatwiej.

W tym momencie JKS ma 2 punkty przewagi nad miejscem spadkowym. To niezbyt solidna zaliczka...

Jeden mecz i nas nie ma. Z drugiej jednak strony - wygrywając dwa spotkania, jesteśmy w czołówce. Liga na pewno będzie ciekawa.

Liga rusza za dwa tygodnie. Jesteście gotowi do walki?

Jak już wspomniałem, jest jeszcze trochę czasu, aby poprawić niektóre rzeczy. Znam boisko w Lubartowie i na pewno będzie tam błoto, więc i na to musimy się przygotować.

Jarosław nie jest może wielkim miastem, ale kibiców ma wymagających...

Ja się z tego cieszę. Wcześniej pracowałem w Motorze Lublin, tam są również bardzo wymagający kibice. Jak nie ma stresu, to się nie robi postępu. Tego się trzymam.

W pana opinii - na co stać JKS wiosną?

Nie przyjąłbym tej pracy, gdybym nie wierzył w utrzymanie się. Na pewno stać nas na miejsce w pierwszej ósemce.

Pana zdaniem - kto wygra ligę?

Jeśli chodzi o organizację i jakość drużyny, to Motor powinien tę ligę wciągnąć nosem. To jest jednak piłka i mogą się wydarzyć różne rzeczy. Stal Rzeszów ma fajny zespół, ale wąską kadrę. Ciekawy skład ma również Resovia.

Na koniec wróćmy do lata ubiegłego roku. Zaskoczyło pana zwolnienie z Motoru Lublin?

Teraz już mam spokojną głowę, ale wtedy lekko nie było. Miałem ważny kontrakt, wyjeżdżałem na wakacje, a tu... taka wiadomość. Celem postawionym przede mną było miejsce w ósemce, a o mały włos nie wygraliśmy ligi. To nie była decyzja klubu, ale wolę do tego nie wracać. Motorowi życzę jak najlepiej, a sam się cieszę z tego, gdzie jestem.

Co pan porabiał w trakcie rundy jesiennej?

Przez dwa miesiące prowadziłem juniorów Motoru. Byłem również w Turcji na stażu, gdzie przebywało wiele klubów na obozach.

Był czas na jakąś dobrą książkę?

Mam rodzinę i na książki za wiele czasu nie ma. Żona do końca nie wierzyła, że podpiszę kontrakt w Jarosławiu. Teraz trzeba wszystko organizować tak, aby jak najwięcej czasu spędzać z bliskimi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24