Trener Piasta: nie boimy się III ligi, sprawimy niejedną niespodziankę

- Sen się spełnił. Po kilku latach prób do Tuczemp zawitała III liga. Dla działaczy, piłkarzy to z pewnością wielkie wyróżnienie, ale też i próba przed bardziej uznanymi drużynami. - W ostatnich sezonach zawsze czegoś brakowało. Teraz się udało i bardzo z tego powodu się cieszymy. Jest to atrakcyjna liga, wiele zespołów mocnych, jednak nie boimy się tej ligi i wierzę, że sprawimy niejedną niespodziankę. Z każdym można powalczyć, wiadomo - będzie ciężko się utrzymać przy zbliżającej się reorganizacji. Wiele dobrych zespołów spadnie.

- Ruchów transferowych za wiele w Piaście nie było. - Dajemy szansę tym, którzy wywalczyli awans do III ligi. Nie ma na rynku zawodników, którzy byliby gwarantem sukcesu. Dołączyło do zespołu dwóch graczy, ale konkretnych. Nie potrzebujemy innych wzmocnień.

- Gdy graliście pierwszym razem w IV lidze, na meczach ze Stalą Mielec czy Resovią było mnóstwo ludzi. Ostatnio z frekwencją jest różnie, jednak teraz powinno być chyba lepiej.- Szykują się mecze z wieloma atrakcyjnymi zespołami, które pretendują do gry w II lidze i dokonały solidnych wzmocnień. Będzie, z pewnością, wiele świetnych spotkań i należy z tego faktu tylko się cieszyć. Przed nami sezon, w którym nikt na nudę nie powinien narzekać.

- Jaki jest cel Piasta?- Trudno zakładać utrzymanie się przy takiej reorganizacji. Celem jest pokazać się z dobrej strony, zrobić wiele niespodzianek, a czas pokaże, jaką dysponujemy siłą. Chcemy wypaść jak najlepiej.

- Od długiego czasu Piast słynie z bardzo dobrej obrony. Do tego pana syn Patryk w IV lidze w co drugim meczu zachował czyste konto (łącznie w 17 meczach). Teraz będzie o to trudniej, jednak stawiacie, z pewnością, na defensywę.- Chciałbym, żeby podobnie było w III lidze. Postawiłem na Patryka, wygrał rywalizację i się nie zawiodłem. Straciliśmy najmniej bramek w IV lidze i nie miałbym nic przeciwko temu, by podobnie było w nowym sezonie.

Poziom w III lidze jest wyższy, lepsi są napastnicy, lepsze drużyny, ale wierzę w swój zespół, gdyż prezentuje niezłą formę, co widać choćby po sparingach, które nie oddają wszystkiego, lecz napawa to optymizmem. Istotne, by omijały nas kontuzje oraz byśmy mieli trochę szczęścia, a wówczas na pewno nie będzie źle.