Trener roku Stephane Antiga z Developresu Rzeszów: Mam nadzieję, że teraz to my zdobędziemy dwa trofea [WIDEO]

Gdy w 2019 roku przejmował pan ekipę Developresu, nie miał pan żadnego doświadczenia w pracy z żeńskimi drużynami. Wielu ekspertów zastanawiało się, jak panu pójdzie. Jak pan to odbiera po czasie?
Już dużo lepiej rozumiem żeńską siatkówkę (uśmiech), choć oczywiście codziennie dzieje się coś nowego i cały czas się uczę. Mamy jednak fajną drużynę, wspaniałe osoby do współpracy. W początkach mojej pracy z dziewczynami dużo pomógł mi mój team. Oczywiście miałem kilka miesięcy, żeby przygotować się do tego wyzwania, ale podoba mi się to po prostu.

Jest trudniej niż z mężczyznami?
Nie można powiedzieć, że jest łatwiej czy trudniej, po prostu jest trochę nieco inaczej. Słyszałem tyle rzeczy wcześniej, że to może być koszmar. Chyba może być, ale dla mnie jest to drugi sezon, idzie nam dobrze. Jak zawsze: czy z facetami, czy z dziewczynami, jakieś problemy są - kontuzje, konflikty. Ale to jest normalne w życiu każdego trenera. Po prostu jest trochę inaczej.

Jak pana rodzinie mieszka się w Rzeszowie po ponad roku. To był podobno jeden z powodów, dla których zdecydowaliście się na przeprowadzkę…
Podoba się, to jest fajnie miasto i region. Oczywiście teraz nie jest dobry moment, żeby robić wiele rzeczy, ale kiedy mamy wolne to jedziemy z rodziną do lasu i spędzamy miło czas. Niedaleko stąd, 10-15 minut jazdy i są fajne lasy. Jestem zadowolony, podoba mi się miasto, jego centrum, są dobre restauracje i świetne szkoły, co jest bardzo ważne dla mojej rodziny. Dzieci są zachwycone, my dorośli też.

W Bieszczady udało się już pojechać?
Tak, byłem. W Krynicy też. Lubię góry, tylko chciałbym mieć więcej wolnego czasu, żeby to powtórzyć. Po sezonie się pewnie uda.

PARTNERZY AKCJI