Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Siarki Tarnobrzeg zmartwiony grą w obronie. Jest szansa, że wrócą kontuzjowani [OPINIE]

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Sławomir Majak ma o czym myśleć przed meczem z Hutnikiem Kraków
Sławomir Majak ma o czym myśleć przed meczem z Hutnikiem Kraków Marcin Radzimowski
Rzadko zdarza się, aby Siarka była tak zdominowana, jak to w pewnym momencie miało miejsce w tym meczu - powiedział Sławomir Majak, trener Siarki Tarnobrzeg, beniaminka 2. ligi. Nasz zespół przegrał pierwszy mecz w sezonie - uległ u siebie 2:4 Wiśle Puławy

- Chciałbym, aby Wisła w każdym meczu tak grała, była tak skuteczna i miała z tej przewagi punkty – mówił Mariusz Pawlak, szkoleniowiec puławian. – Wyglądało to dobrze, tak, jak sobie zakładaliśmy, nad czym pracowaliśmy. Stawialiśmy na kilka podań w środkowej strefie, potem dorzut na boki, gdzie skrzydłowi wykonali dobrą pracę. Nie chcę nikogo wyróżniać. Wszyscy zawodnicy zagrali w końcu na swoim poziomie i to jest właśnie zespół.

Trener gości miał też dobre słowo dla rywali. – Został tu zbudowany dobry zespół. Z jednej strony Siarka poznaje tę ligę, ale każdy chce wygrywać. Pamiętam, że wcześniej mecze z Siarką były zacięte, podobne do tego, co mieliśmy dziś w pierwszej połowie. Dobrze, że obyło się bez kontuzji, bo mieliśmy za sobą ciężki, pucharowy mecz w Raduni, do tego długą podróż powrotną. Regeneracja poszła jednak dobrze i biegowo wyglądaliśmy bardzo dobrze.

Sławomir Majak, coach tarnobrzeżan, przyznał, że Wisła pokazała dobrą piłkę. – Gratulacje dla trenera gości. Rzadko zdarza się, aby Siarka była tak zdominowana, jak to w pewnym momencie miało miejsce w tym meczu. Wisła zagrała przede wszystkim bardzo skutecznie. Przegraliśmy z zespołem dużo lepszym od nas, który wykorzystał okazje bramkowe. Cóż, szkoda meczu, bo chcieliśmy kontynuować dobrą passę po awansie. Nasza dobra gra to było za mało na rywala, który był bardzo konkretny na boisku – przyznał trener beniaminka.

Majak przyznał, że mimo wszystko jego zawodnicy nie popisali się w defensywie. – Wisła za łatwo dochodziła do sytuacji, co mnie martwi. We wcześniejszych meczach to się nie zdarzało, dlatego dzisiaj zostaliśmy wypunktowani, jak bokser na ringu. Próbowaliśmy ratować sytuację, były dwa fajne stałe fragmenty gry, dwie główki, które mogły odwrócić losy spotkania, ale nie przesadzajmy. Byliśmy gorsi. Przyjmuje tę porażkę z pokorą, wyciągnąć wnioski i podnieść się, bo niedługo mecz na Hutniku. Tam trzeba będzie zmienić obraz gry.

Trener siarkowców przyznał, że wyjściowy skład nie okazał się tym razem zbyt trafiony. – Biorę to na siebie, na swoją klatkę. Po zmianach coś się ruszyło, wyrównaliśmy przed przerwą i wydawało się, że będzie dobrze. Po przerwie daliśmy się Wiśle podpuścić w środku pola. Takie granie grozi stratami, które powodują duże zagrożenie. Uczymy się tej ligi. Tu już kilka błędów powoduje problemy, nie wszystko można zaasekurować.

W meczu przeciw Hutnikowi Kraków wciąż nie zagra Ivan Agudo. – Michał Bierzało i Piotrek Kwaśniewski są jednak już w treningu i powinniśmy mieć w weekend większe pole manewru, jeśli chodzi o kadrę – dodał coach zespołu z Tarnobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24