Trener Stali Rzeszów nie miał humoru na rozmowy, ale już na początku swojej wypowiedzi nieco rozluźnił atmosferę.
- Pozwólcie, że przytoczę kilka liczb z tego meczu. Posiadanie piłki 61:39%, sytuacje bramkowe 18:5, strzały celne 5:3, niecelne 8:1, zablokowane 5:1. Wynik meczu 2:3... Gdybym miał lepszy humor i lubił ten typ muzyki, to pewnie zaśpiewałbym tu państwu piosenkę "Jak do tego doszło? Nie wiem". Jestem jednak daleki od tego nastroju i musimy zrobić wszystko, żeby się szybko zregenerować i powtórzyć tę jakość gry, jaką zaprezentowaliśmy w tym meczu, a skuteczność mam nadzieję przeciwnika.
W pierwszej połowie ze względu ma większą inicjatywę do pressingu drużyny przeciwnej, mieliśmy więcej przestrzeni, którą wykorzystywaliśmy kapitalnie, bo przy naszych otwarciach nie zostaliśmy zatrzymani ani razu, nie mówiąc już, że po niektórych otwarciach mieliśmy bardzo dobre sytuacje bramkowe. W drugiej połowie, w związku z tym, że Ruch, pomimo straty bramki nie zdecydował się na próbę odbicia tego. Przez to trochę tej przestrzeni nam zabrał, a my przez brak cierpliwości próbowaliśmy atakować cały czas jednym sektorem
- mówił trener Myśliwiec.
- Gramy optymalnie, ale nie możemy pozwolić sobie nawet na moment, w którym rywal przestaje być pod naszą presją. W pierwszej połowie zrobiliśmy to dwukrotnie i padły obie bramki dla rywala. Musimy jeszcze mocniej trenować, jeszcze więcej trenować i szukać miejsca do odpoczynku wtedy gdy piłka jest poza grą
- dodał szkoleniowiec Stali.
Jarosław Skrobacz, można powiedzieć, sprawiał wrażenie bardzo zadowolonego z wyniku, aczkolwiek, miał też sporo do zakwestionowania.
- Taki trochę roller coaster mieliśmy w tym meczu. My wygrywamy i ktoś może powiedzieć, że mamy sposób na Stal, ale Stal zagrała bardzo dobry mecz i moim zdaniem była momentami zespołem, który przeważał i dyktował warunki. My mieliśmy swoje problemy, nie wiem, z czego to wynikało, ale były takie chwile, że sami sobie robiliśmy problemy. Nie wiem, z czego to wynikało. Były dobre momenty, kiedy nam wychodziło i padały po tym bramki, ale wygrać taki mecz, gdzie pregrywasz, tracisz bramkę zaraz na początku pierwszej połowy, my obejmujemy prowadzenie i dowozimy do końca bardzo ciężko zdobyte punkty. Mieliśmy w tym meczu duże problemy z wyprowadzeniem piłki, przejęciu jej. Napędzaliśmy tym drużynę Stali i te pierwsze 20. minut powinniśmy zapomnieć. Nie poznawaliśmy sami siebie, dziwię się, ale wyglądało, to jakby nas nerwy spięły, choć przecież to już 4 kolejka. Potem jednak zeszło z nas trochę ciśnienie i było lepiej.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!