- Będzie pan trenerem Stali w 2013 roku?
- Nie wiem. Na razie sytuacja jest lekko patowa. Powstała dziwna sytuacja, działacze, czy raczej zarząd proponują obniżenie mojej pensji.
- Pan odpowiada stanowczym "nie".
- Przed sezonem podpisaliśmy umowę na konkretnych zasadach. Nie było w niej punktu mówiącego, że w zależności od wyników płaca może być obniżona. Gdyby tak było, moglibyśmy rozmawiać, negocjować, ale jest inaczej i uważam, że trzeba się szanować.
- Marek Poręba, prezes Stali, poinformował, że miałby pan zarabiać wiosną o połowę mniej.
- Widzę, że prezes to szczery facet. Zapomniał tylko dodać, że proponowano mi nie tylko obniżkę pensji, ale też oczekuje się, że zgodzę się na możliwość ingerencji działaczy w kadrę zespołu. Na to nie przystanę. Powtórzę jeszcze raz, jeśli jest kontrakt, to trzeba szanować drugą stronę i siebie.
- Nie chce pan zarabiać mniej, ale jednocześnie zaproponował obniżkę płac piłkarzom. Prezes Stali, czy raczej zarząd uznał, że rzecz powinna dotyczyć nie tylko piłkarzy, ale też trenera. To uczciwe postawienie sprawy.
- Widzę, że krążą w eterze półprawdy. Owszem zaproponowałem renegocjacje umów w przypadku niektórych piłkarzy. Nie jest to łatwe, gdy umowy są ważne, ale można podjąć próby. A tak naprawdę chodzi mi o to, aby nie tyle zabierać piłkarzom pieniądze, ale zmienić system motywowania i wrócić do premiowania za wynik. Jesienią premii nie było. Graliśmy dobrze, ale niespecjalnie nam szło. Szukając przyczyn pomyślałem, że może pieniądze za konkretny rezultat staną się lepszą motywacją dla zespołu.
- Wygląda, że w okresie świąteczno-noworocznym nie jest wesoło na linii prezesi - trener Stali. Skąd to ochłodzenie relacji.
- Kłótni żadnych nie było, choć sytuacja już latem trochę mnie irytowała. Chodzi mi o to, że prezes wynosił na zewnątrz szczegóły dotyczące negocjacji kontraktowych pomiędzy mną a Stalą. W klubie chcącym uchodzić za profesjonalny tak się robić nie powinno. A co do obecnej chwili, to myślę, że niektórzy za długo tkwią w przeszłości. Ciągle rwą włosy po rundzie jesiennej.
- Przecież była rozczarowująca. 13 miejsce nikogo przed sezonem nie interesowało.
- Zgoda, ale ile można załamywać ręce, tkwić w złości, szukać winnych. Ten wynik, to miejsce mnie też nie daje satysfakcji, z drugiej strony nie jest aż tak złe, aby bez końca analizować, dzielić włos na czworo. Rok temu sytuacja nie była lepsza, ale w Stali nikt nie panikował. Teraz powstała dziwna atmosfera. Wygląda, że ktoś coś do mnie ma, że wszystkiemu winny Kuźma. Tak, jakbym nie chciał wygrać każdego meczu, jakbym pracował na pół gwizdka. Niektórzy zapominają, że sukcesu nie da się kupić, zaplanować. Trzeba na niego zapracować, a droga do celu bywa długa i wyboista.
- Jakie ma pan przeczucia, co do dalszych rozmów z działaczami?
- Nie chcę mówić o przeczuciach, bawić się w proroka. Powiem tak, mam nadzieję, że przestaniemy ciągle gadać o złej rundzie, a zaczniemy mówić o tym, co zrobić w nowym roku, aby wiosna przyniosła więcej satysfakcji. Inni już działają, planują obozy, negocjują z piłkarzami, a my analizujemy, ciągle załamujemy ręce, że nam nie poszło. Przypominam też, że umowę z trenerami podpisano na sezon, a po rundzie jesiennej rozgrywki się nie skończyły. Poczekajmy do końca i wtedy rozliczajmy trenerów. A jeśli nadal, zamiast patrzeć w przyszłość, będziemy narzekać na to, co było jesienią, obudzimy się z ręką w nocniku.
- Rozgląda się pan za nowymi piłkarzami?
- Rozglądam, ale za chwilę mogą być już w innych klubach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział
- Legenda Perfectu w domu opieki. Nie ma środków na utrzymanie