- Wzruszył się pan w poniedziałek? - Nie ukrywam, łza mi się w oku zakręciła, gdy Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot awansowali do ćwierćfinału Wimbledonu. Na takie wydarzenie można czekać pokolenia i się nie doczekać.
- Wojciechowi Fibakowi nigdy się nie udało, ale w środę się uda. Polak po raz pierwszy awansuje do półfinału wielkoszlemowego turnieju. Na kogo pan stawia?- Ranking faworyzuje Janowicza, ale jak pokazuje choćby ten Wimbledon ranking niczego nie gwarantuje. Czasem ktoś komuś stylem nie pasuje i nie ma znaczenia, kto jest wyżej w klasyfikacji.
- Czyli Kubot?- Jest po trzydziestce. Dla niego to mecz życia. Łukasz ma doświadczenie, ale Jerzy jest na krzywej wznoszącej i też się już zdążył nieźle otrzaskać. Niesamowite, jaki skok wykonał w ciągu roku. Nie mam faworyta. Najważniejsze, że obejrzymy fajny tenis, a bez względu na to, kto wygra, będzie okazja do radości.
- Co się będzie jeszcze liczyć?- Łukasz ma swoje lata. Jeśli mecz potrwa kilka godzin, może to w niego mocniej uderzyć, niż w Jerzego.
- Kubot gra w stylu, który królował 30 lat temu.- Obaj grają ofensywnie, choć oczywiście Łukasz to typowa szkoła serve and volley. Dla Jerzego serwis, także drugi, plus forhand stanowi kopalnię punktów. Łukasz drugi serwis ma słabszy, ale za to dobry return.
Trener Filip Anioła o polskim meczu
(Źródło: TVN24/x-news)
- Podczas meczu Jerzego w IV rundzie z Mannarino komentator przypomniał, że we Francji na szkolenie w tenisie wydaje się 200 milionów euro, w Polsce półtora.
- Pieniądze nie grają, choć mają znaczenie. Duże środki to masowość danego sportu, szeroką podstawę danej dyscypliny i tym samym większą szansę na to, że prędzej czy później z tej grupy wyłonią się wybitne jednostki. Trudniej wtedy przegapić talent.
- Kubot podkreśla, że do wszystkiego doszedł sam. Rodzice Janowicza sprzedali sklepy, aby syn jeździł po świecie. Dziadek Agnieszki i Urszuli Radwańskiej pozbył się obrazu Kossaka, co pomogło wnuczkom. Tylko tak można do czegoś dojść. A gdzie system szkolenia?- Polski Związek Tenisowy ostatnio wprowadził ciekawy program play and stay adresowany do przedszkolaków i uczniów. Propaguje on grę na orlikach, niekoniecznie na profesjonalnych kortach. Wprowadza się szkolenia, dla nauczycieli. Ten projekt może zaowocować masowością tenisa. Bez niej tylko od czasu do czasu wyskoczy ktoś taki jak Janowicz czy Radwańska. Oczywiście pieniędzy mamy mniej niż we Francji, czy Anglii i możny sponsor zawsze się przyda. Bez pana Ryszarda Krauzego i firmy Prokom obecnych sukcesów mogłoby nie być.
- Tyleż, że pan Krauze już sobie odpuścił tenis.- Ale swego czasu przeznaczył poważne sumy na młode talenty. Dzięki niemu między innymi Agnieszka w wieku juniorskim miała komfort finansowy, mogła cały rok mierzyć się rówieśniczkami w zagranicznych turniejach.
- Widzi pan talenty na miarę Radwańskiej Czy Janowicza?- Mamy ciekawych, obiecujących zawodników. Liczę, że to co teraz dzieje się w Wimbledonie da im impuls do pracy i przyciągnie do tenisa jeszcze więcej dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas