Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Wisłoki: Albo się coś zmieni, albo odchodzę

Rozmawiał Łukasz Pado
Pado
Rozmowa z MIROSŁAWEM KALITĄ, trenerem piłkarzy Wisłoki Dębica, beniaminka III ligi.

Wisłoka wraca 10 lipca

Wisłoka wraca 10 lipca

Piłkarze Wisłoki zaraz po ostatnim meczu sezonu otrzymali wolne. Urlop potrwa do 10 lipca. Tego dnia mają rozpocząć się przygotowania do nowego sezonu. W planie klubu z Dębicy są sparingi z Unią Tarnów, Wolanią Wola Rzędzińska, Izolatorem Boguchwała i Kolbuszowianką.

- Wisłoka wraca do III ligi więc sezon pewnie trzeba uznać za udany…

- Nie tylko sezon, ale cały rok, bo zakończyliśmy go dwoma awansami, najpierw do IV ligi, a teraz do trzeciej. Jeśli chodzi o ten sezon, to zrobiliśmy to, co do nas należało. Z takim składem personalnym nie wypadałoby tej ligi nie zakończyć na miejscu premiowanym awansem.

- Ostatnie mecze tego sezonu chluby wam jednak nie przynoszą. Co się stało z zespołem po tym jak zapewnił sobie awans?

- Zarówno w sparingach jak i w meczach ligowych gra Wisłoki opierała się praktycznie na siedmiu-ośmiu ludziach. Grupie starszych piłkarzy, którzy regularnie trenowali. Pozostali pojawiali się na treningach raz w tygodniu lub przychodzili z drugiego zespołu czy z juniorów. No i pewnie to miało wpływ, że te kolejki po awansie wyglądały tak, a nie inaczej.

- Przed inauguracją w III lidze zatem sporo pracy… Co należy zmienić?

- Przede wszystkim trzeba zachować trzon zespołu, ale to nie wszystko. Wzmocnień wymaga szczególnie linia defensywna. Na bokach obrony grali wiosną pomocnik i stoper. Potrzeba bocznego pomocnika. Kogoś pokroju Dawida Floriana, który odszedł do Rzeszmieślnika. To chybaby wystarczyło. Kadra musi też liczyć minimum 20 zawodników, bo liga jest powiększona do 18 zespołów i będzie sporo grania.
- Ma pan plan na poprawienie fatalnej sytuacji w zespole?

- Chciałbym opierać skład na piłkarzach, którzy pochodzą z Dębicy. Chęć powrotu wyraził Darek Bieszczad, to jest młodzieżowiec boczny obrońca z Bełchatowa. Jest jeszcze kilka innych nazwisk. Nie chcę ich jeszcze podawać, ale jesteśmy po rozmowach. Mogliby spokojnie u nas grać i podnieśliby poziom. Wszystko w rękach działaczy, którzy teraz muszą usiąść do rozmów i spróbować zatrzymać obecnych graczy i pozyskać nowych.

- Chciałby pan coś zmienić, ale czy będzie ku temu okazja? Podobno chce pan zrezygnować z funkcji trenera. Jest coś na rzeczy?

- Jest. Ja nie jestem przyzwyczajony do pracy w takich warunkach przez dłuższy okres. W czasie zimowych przygotowań miałem siedmiu ludzi na treningu. W trakcie sezonu również pole manewru było małe. Tak na dobrą sprawę, to brakuje mi pomysłu na pracę z siedmioma ludźmi na treningu. Ale są też inne czynniki które miały wpływ na taką, a nie inną decyzję. Nie chcę teraz wszystkiego wyciągać. Może coś się jeszcze zmieni w najbliższych dniach. Na ten moment jestem bliższy rozstania się z drużyną.

- Czyli definitywnie nie rozstaje się pan z Wisłoką?

- Z klubem nie. Końcem czerwca wygasa mi umowa na prowadzenie pierwszego zespołu. Na razie nikt z klubu rozmów ze mną nie podjął. Chciałbym zostać pracować z młodzieżą, a co z seniorami, to się okaże. Musi się coś zmienić, inaczej rezygnuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24