Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenerzy Grzegorz Opaliński i Dariusz Majcher po meczu Korona Rzeszów - Sokół Sieniawa [OPINIE]

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Grzegorz Opaliński był zadowolony z wyniku meczu
Grzegorz Opaliński był zadowolony z wyniku meczu Łukasz Pado
- Szacunek dla drużyny Sokoła, bo do samego końca walczyli o punkt, pomimo że grali w dziesiątkę całą drugą połowę - mówi Grzegorz Opaliński, trener Korony Rzeszów, która w zaległym meczu pokonał Sokoła Sieniawa 1:0.

- Myślę, że mimo porażki gra naszego zespołu mogła się podobać kibicom, podobała się mi, bo te założenia, o których mówiliśmy przed meczem, były realizowane - mówi Dariusz Majcher. - Ta nasza filozofia, czyli gra piłką, a nie kopanina, była widoczna na boisku. I fajnie to wyglądało do momentu otrzymania przez naszego zawodnika czerwonej kartki. Potem pojawiły się trudności z utrzymaniem tej dyspozycji piłkarskiej, bo nas było jednego mniej na boisku. Fajnie, że zmiennicy, którzy wchodzili, pokazali jakość. Pokazali, że warto na nich stawiać. I choć mecz jest przegrany, my mamy potwierdzenie, że to, co robimy, sprawdza się i są tego efekty. Jeszcze gdyby finalizacja akcji, ta pewność siebie była większa, to nawet grając w przewadze, rywal miałby problem z utrzymaniem nawet remisu. Gdybyśmy mieli pełny skład, to ta bramka na początku meczu byłaby, zresztą była podrażnieniem naszych piłkarskich ambicji. Starali się wyrównać, niestety poprzeczka, dobra interwencja Pawła Pawlusa i gola nie ma. Nasze braki kadrowe, to efekt meczu ze Stalową Wolą. Dostaliśmy tam srogą lekcję futbolu, ale nie tyle, co futbolu, co zapasów, bo trzech naszych zawodników opuszczało boisko na noszach, jeden w szpitalu wylądował, drugi ma cztery szwy. Drażniło to chłopaków i mnie, bo taka gra zabija naszą piłkę.

- Dla nas najważniejsze były trzy punkty. Mówiliśmy sobie w szatni, że nie ważne jak, ale żeby wygrać - stwierdził Grzegorz Opaliński. - Nie wątpliwie był to bardzo trudny mecz. Początek był taki, że wydawało się, że będzie to dla nas spokojny mecz. Strzeliliśmy bramkę, potem mieliśmy jeszcze kolejne sytuacje bramkowe, były akcje, strzały, wychodziliśmy z bardzo dobrymi, szybkimi kontratakami. Byłem pewien, że szybciej rozstrzygniemy na swoją korzyść, ale do ostatnich sekund drżeliśmy o to zwycięstwo, bo w końcówce była poprzeczka rywali po stałym fragmencie, była dobra obrona naszego bramkarza. W poprzednim meczu z Czarnymi Połaniec stworzyliśmy chyba najwięcej sytuacji z naszych dotychczasowych meczów i przegraliśmy. Tym razem tych sytuacji było mniej, ale było ich na tyle, że mogliśmy ten mecz zamknąć wcześniej. Szacunek dla drużyny Sokoła, bo do samego końca walczyli o punkt. Pomimo że grali w dziesiątkę całą drugą połowę, to jednak napierali na nas, atakowali. Walczyli, żeby zdobyć bramkę.
Dziękuję chłopakom za to zwycięstwo, bo po tych sześciu meczach, gdzie były remisy, gdzie mieliśmy sporego pecha, choćby w Tomaszowie, kiedy straciliśmy gola na remis w 96. minucie. Jesteśmy za połową pierwszej rundy, mamy siódme miejsce i nie jest to na pewno złe miejsce, ale kilka punktów nam uciekło. Teraz jedziemy do Ostrowca Świętokrzyskiego, a potem mamy u siebie Wólczankę, kolejne ciężkie mecze przed nami.

Korona Rzeszów pokonała u siebie 1:0 Sokoła Sieniawa. Zwycięskiego gola na początku meczu zdobył Maciej Maślany, ale losy spotkania ważyły się do ostatniej sekundy.Korona Rzeszów - Sokół Sieniawa - RELACJA

Korona Rzeszów pokonała u siebie Sokoła Sieniawa [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24