Trochę dobrze, trochę źle

Tak wynika z raportu "Lokalne bariery rozwoju obszarów wiejskich", wydanego przez Fundację FAPA w ramach programu PHARE. Badaniami objęto wszystkie polskie gminy. Wynika z nich także, że stopa bezrobocia w Bieszczadach sięga 20 proc., a z tzw. bezrobociem ukrytym - nawet 28. Pod tym względem bieszczadzkie gminy zajęły przedostatnie miejsce w kraju. Również dochody własne gmin (oprócz Soliny) stawiają je na pozycji outsidera.
Odsetek gospodarstw chłopskich, w których prowadzona jest równocześnie inna działalność na własny rachunek, np. agroturystyczna, wyniósł ponad 12 proc. Dzięki temu bieszczadzkie gminy znalazły się w środku ogólnopolskiej tabeli. W regionie uważanym w powszechnej świadomości za Polskę C jest najwięcej zarejestrowanych w systemie "Regon" podmiotów gospodarczych na 100 mieszkańców. Znacznie też przewyższamy inne gminy ilością firm działających poza rolnictwem. Bieszczady zajmują 1 miejsce w kraju pod względem gospodarstw rolnych wyposażonych w kanalizację ściekową, ale jednocześnie gospodarstwa te wypadają fatalnie jeśli chodzi o bieżącą wodę (ostatnie miejsce w Polsce). Źle jest też z telefonami (średnio 15 na 1000 mieszkańców) oraz z budownictwem (budujemy najmniej).