Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Troje mieszkańców Krosna oskarżonych o pobicie taksówkarza. Pobili go, bo nie chciał zabrać psa

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Prokuratura aktem oskarżenia zakończyła śledztwo dotyczące pobicia taksówkarza w Krośnie. Na ławie oskarżonych zasiądą trzy osoby: 30-letnia kobieta i dwaj mężczyźni w wieku 28 i 56 lat. Zaatakowali taksówkarza, bo nie wpuścił do samochodu psa.

Trójce krośnian grozi kara do trzech lat więzienia. Prokuratura oskarżyła ich o to, że wspólnie pobili 41-letniego kierowcę taksówki, narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Młodszy z mężczyzn miał także kierować wobec niego groźby karalne.

Awanturę między pasażerami a taksówkarzem wywołało to, że nie chciał on zabrać towarzyszącego im psa.

Do napaści doszło 14 listopada ub. roku w centrum Krosna. Był sobotni wieczór, który Agnieszka W. ze swoim partnerem Łukaszem M. spędzała u swojego ojca Jerzego W., w jego mieszkaniu. Pili alkohol. Około godziny 20. postanowili wracać do domu. Zamówili taksówkę ze Starówki w rejon ul. Krakowskiej, uprzedzając, że poza dwójką pasażerów będzie też mały pies.

Gdy taksówkarz pojawił się pod wskazanym adresem, okazało się, że za kobietą, która usiadła z tyłu, do auta wskoczył spory czworonóg. To spotkało się z protestem ze strony taksówkarza. 41-latek odmówił kursu z psem, tam bardziej, że zaczął on głośno szczekać.

Od słowa do słowa – wywiązała się sprzeczka, która przerodziła się w szarpaninę. Łukasz M. zaatakował taksówkarza, padły groźby pod jego adresem. Agresywna była również Agnieszka W. która przyszła w sukurs swojemu partnerowi.

- Łukasz M. uderzył mężczyznę pięścią w twarz, a gdy ten upadł, bili go i kopali po całym ciele. Pojawił się też ojciec kobiety, który wyszedł z domu i dołączył do napastników. Jeden z atakujących użył również wobec pokrzywdzonego gazu pieprzowego - informuje Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.

41-latek trafił do szpitala. Miał obrażenia: złamany oczodół, krwiak podspojówkowy, stłuczone żebra, liczne otarcia skóry głowy i oparzenia chemiczne rogówek obu oczu.

- Spowodowały one u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni - dodaje prokurator.

Policjanci szybko po tym zdarzeniu zatrzymali 56-letniego Jerzego W. Kilka godzin później – Agnieszkę W. i Łukasza M.

Prokuratura wnioskowała do sądu o ich tymczasowe aresztowanie, ale sąd tego wniosku nie uwzględnił. Cała trójka będzie więc odpowiadać przed Sądem Rejonowym w Krośnie z wolnej stopy. Są pod dozorem policyjnym, mają zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym i zbliżania się do niego.

Przestępstwo udziału w pobiciu mężczyzny i narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, o jakie zostali oskarżeni, jest zagrożone karą do lat 3 pozbawienia wolności.

W trakcie śledztwa cała trójka złożyła wyjaśnienia. Częściowo przyznali się do zarzutów. Jednak w różny sposób opisują swój udział w pobiciu. Agnieszka W. tłumaczy, że kopnęła taksówkarza w obawie o swojego partnera. Jerzy W. z kolei twierdzi, że jedynie usiłował przerwać to, co się działo i z takim zamiarem włączył się w awanturę.


ZOBACZ TEŻ: Protest taksówkarzy w Rzeszowie. "Jeszcze chwila i nas nie będzie" [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24