Trójce krośnian grozi kara do trzech lat więzienia. Prokuratura oskarżyła ich o to, że wspólnie pobili 41-letniego kierowcę taksówki, narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Młodszy z mężczyzn miał także kierować wobec niego groźby karalne.
Awanturę między pasażerami a taksówkarzem wywołało to, że nie chciał on zabrać towarzyszącego im psa.
Do napaści doszło 14 listopada ub. roku w centrum Krosna. Był sobotni wieczór, który Agnieszka W. ze swoim partnerem Łukaszem M. spędzała u swojego ojca Jerzego W., w jego mieszkaniu. Pili alkohol. Około godziny 20. postanowili wracać do domu. Zamówili taksówkę ze Starówki w rejon ul. Krakowskiej, uprzedzając, że poza dwójką pasażerów będzie też mały pies.
Gdy taksówkarz pojawił się pod wskazanym adresem, okazało się, że za kobietą, która usiadła z tyłu, do auta wskoczył spory czworonóg. To spotkało się z protestem ze strony taksówkarza. 41-latek odmówił kursu z psem, tam bardziej, że zaczął on głośno szczekać.
Od słowa do słowa – wywiązała się sprzeczka, która przerodziła się w szarpaninę. Łukasz M. zaatakował taksówkarza, padły groźby pod jego adresem. Agresywna była również Agnieszka W. która przyszła w sukurs swojemu partnerowi.
- Łukasz M. uderzył mężczyznę pięścią w twarz, a gdy ten upadł, bili go i kopali po całym ciele. Pojawił się też ojciec kobiety, który wyszedł z domu i dołączył do napastników. Jeden z atakujących użył również wobec pokrzywdzonego gazu pieprzowego - informuje Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.
41-latek trafił do szpitala. Miał obrażenia: złamany oczodół, krwiak podspojówkowy, stłuczone żebra, liczne otarcia skóry głowy i oparzenia chemiczne rogówek obu oczu.
- Spowodowały one u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni - dodaje prokurator.
Policjanci szybko po tym zdarzeniu zatrzymali 56-letniego Jerzego W. Kilka godzin później – Agnieszkę W. i Łukasza M.
Prokuratura wnioskowała do sądu o ich tymczasowe aresztowanie, ale sąd tego wniosku nie uwzględnił. Cała trójka będzie więc odpowiadać przed Sądem Rejonowym w Krośnie z wolnej stopy. Są pod dozorem policyjnym, mają zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym i zbliżania się do niego.
Przestępstwo udziału w pobiciu mężczyzny i narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, o jakie zostali oskarżeni, jest zagrożone karą do lat 3 pozbawienia wolności.
W trakcie śledztwa cała trójka złożyła wyjaśnienia. Częściowo przyznali się do zarzutów. Jednak w różny sposób opisują swój udział w pobiciu. Agnieszka W. tłumaczy, że kopnęła taksówkarza w obawie o swojego partnera. Jerzy W. z kolei twierdzi, że jedynie usiłował przerwać to, co się działo i z takim zamiarem włączył się w awanturę.
ZOBACZ TEŻ: Protest taksówkarzy w Rzeszowie. "Jeszcze chwila i nas nie będzie" [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?