Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa usuwanie skutków ulewy w Stalowej Woli i Nisku

Zdzisław Surowaniec, Sławomir Czwal
W niektórych miejscach woda sięgała nawet metra, piorun uderzył w maszt na budynku straży pożarnej.
W niektórych miejscach woda sięgała nawet metra, piorun uderzył w maszt na budynku straży pożarnej. FOT. SŁAWOMIR CZWAL
Dzisiejsza nawałnica trwała tylko 20 minut. Wystarczyło, żeby sparaliżować oba miasta. Zalane piwnice, garaże, podtopione ulice. Trwa sprzątnie i liczenie strat.
Zalane ulice w Stalowej WoliPo godzinie 14 nad Stalową Wolą rozpetala sie silna burza deszczowa z piorunami. Spadlo tyle deszczu, ze na ulicach porobily sie olbrzymie kaluze.

Zalane ulice w Stalowej Woli

Czarne chmury zawisły nad Stalową Wola tuż po godzinie 17. Kilka minut później rozpętała się potężna burza.

Płynęły rzeki deszczówki

Niedawno wyremontowana kanalizacja deszczowa w Stalowej Woli nie nadążała z odprowadzaniem wody. Sytuację pogarszały śmieci, które zatykały studzienki. Na ulicy 1 Sierpnia, gdzie powstało wielkie rozlewisko, dwóch mężczyzn podczas burzy usuwało śmieci z kratek.

Żywioł i tak zrobił swoje. Podtopione zostały piwnice i garaże, odcięte dostawy prądu. Najgorsza sytuacja była na ulicy Niezłomnych, gdzie na obniżeniu terenu zrobiło się jezioro. Na ulicy Handlowej, gdzie jest wiele firm, trzeba było wypompowywać wodę z piwnic. Ruch na ulicach był sparaliżowany, bo niektóre zamieniły się w jeziora.

- Im bardziej zurbanizowane miasto, tym woda ma większe trudności ze spływem. Po dużych opadach powstają więc rozlewiska, a to jest powodem podtapiania piwnic i garaży - mówi Tadeusz Niedziałek, komendant straży pożarnej w Stalowej Woli.
Bez numerów alarmowych

Nawałnica nie oszczędziła Niska. Piorun trafił w maszt znajdujący się na budynku straży pożarnej. Spalił większość urządzeń elektrycznych i sparaliżował Centrum Powiadamiania Ratunkowego.

- Zostaliśmy odcięci, razem z pogotowiem ratunkowym, od telefonów stacjonarnych, w tym telefonów alarmowych. Można się z nami skontaktować na pośrednictwem policji, czyli numerem alarmowym 997 lub telefonu 0-602-195-412, który specjalnie uruchomiliśmy - wyjaśnia Ryszard Sieńko, komendant straży pożarnej w Nisku.

W obu miastach strażacy będą pracować późnej nocy. Usuwanie strat potrwa jeszcze w poniedziałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24