Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa wyprawa "Z prądem pod prąd". Kajakarze minęli Warszawę

Dariusz Delmanowicz
Artur Labudda (z tyłu) i Robert Pasecki mieszkają na Wybrzeżu, gdzie właśnie płyną kajakiem.
Artur Labudda (z tyłu) i Robert Pasecki mieszkają na Wybrzeżu, gdzie właśnie płyną kajakiem. Dariusz Delmanowicz
Artur Labudda i Robert Pasecki, którzy kajakiem płyną z Bieszczad do Bałtyku, minęli Warszawę. Łącznie pokonają 1600 km.

Artur jako nastolatek uległ wypadkowi. Wpadł pod pociąg. Lekarze amputowali mu nogi. Od tamtego czasu porusza się na wózku inwalidzkim. Pomimo tego realizuje swoje marzenia.

W 2003 roku z Robertem był na Syberii. Później samodzielnie jechał wzdłuż granic Polski na quadzie.
Teraz wspólnie uczestniczą w wyprawie "Z prądem pod prąd". Wyruszyli w połowie czerwca z Soliny.

Z biegiem Sanu przepływali m.in. przez Przemyśl, a w tym tygodniu Wisłą dotarli do Warszawy.

- (...) Jest czas dla tłumu z przyjemnościami i ochroną, jaką zapewnia - czytamy na blogu Roberta, który za jego pośrednictwem dzieli się wrażeniami z wyprawy. - Jest czas dla grupy z poczuciem bezpieczeństwa, jaka zapewnia. Ale niekiedy pojawia się potrzeba oddalenia się na pustynię. Nie jest to łatwe. Istnienie w samotności nie zawsze wystarcza. Tłum pozostawia, gdzieś głęboko w nas, swoje ślady i swoje piętno. Trzeba porzucić utarty szlak i przekroczyć linie podziału świata, żeby poznać najpiękniejsze chwile samotności. Pokonać siebie, iść coraz dalej.

Przed podróżnikami jeszcze spływ Brdą, Kanałem Bydgoskim, Notecią, Wartą i Odrą.

Szacują, że do celu dotrą w drugiej połowie lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24