Trzech mieszkańców Rybnika urządziło głośną imprezę. Przeszkadzali w nocy. Sąsiedzi wezwali policję. Imprezowicze zaatakowali mundurowych

Tę imprezę zdecydowanie na długo zapamięta trzech imprezowiczów z Rybnika. I wcale nie dlatego, że zabawa w jej trakcie była tak przednia. Nocne szaleństwa przy głośnej muzyce długo mogą odbijać im się czkawką. I ponownie nie chodzi o to, co imprezowicze jedli w trakcie zabawy, a o konsekwencje, które mogą ponieść.

Rybnicka policja zatrzymała trzech mężczyzn, którym imprezowy klimat zdecydowanie udzielił się zbyt mocno. Mężczyźni urządzili sobie zabawę w jednym z mieszkań przy ul. Wandy w Rybniku. Imprezowicze nie zważali na ciszę nocną, dlatego ich sąsiedzi wezwali mundurowych.

- Interwencja zakończyła się pouczeniem i domownicy ściszyli muzykę - relacjonuje jej przebieg, st. asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowa policji w Rybniku.

Nie trwało jednak długo, a mundurowi ponownie zostali wezwani pod ten sam adres. Wówczas interwencja nie przebiegła już tak spokojnie. Jak przekazują rybniccy policjanci, imprezowicze stali się agresywni i nie stosowali się do wydawanych przez nich poleceń. Padały też obraźliwe słowa. Doszło nawet do rękoczynów!

- Awanturnicy zaczęli zachowywać się bardzo agresywnie. Znieważali policjantów, a także naruszyli ich nietykalność cielesną, chcąc ich wyrzucić z mieszkania - mówi st. asp. Bogusława Kobeszko.

Ostatecznie mieszkanie opuścili wszyscy. Tyle, że imprezowicze, którymi byli: 34-, 35- i 40-letni mieszkańcy Rybnika - wychodzili z niego w charakterze zatrzymanych. Wkrótce za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem.

- Mieszkańcy Rybnika, po wytrzeźwieniu (kiedy ich zatrzymano byli pod wpływem alkoholu - przyp. red) usłyszeli zarzuty znieważenia interweniujących funkcjonariuszy policji oraz naruszenia nietykalności cielesnej - informuje oficer prasowa rybnickiej policji.

W największych tarapatach znajduje się obecnie najmłodszy z mężczyzn. Podczas zatrzymania, policjanci znaleźli przy 34-latku nielegalne środki odurzające. Całej trójce, bez wyjątku grozi teraz więzienie. Za kratkami mogą spędzić nawet do 3 lat.