Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecie podejście "pasiaków”. Siarka Tarnobrzeg gra ze spadkowiczem. Stal Stalowa Wola zmierzy się z beniaminkiem

MTR, Tor
Oby sprawdziło się powiedzenie do trzech razy sztuka i resoviacy w sobotę odnieśli pierwsze zwycięstwo
Oby sprawdziło się powiedzenie do trzech razy sztuka i resoviacy w sobotę odnieśli pierwsze zwycięstwo Krzysztof Łokaj
Trzecia kolejka ma być tą, w której księgowanie punktów rozpocznie Resovia. Na Stadionie Miejskim "pasiaki” podejmą w sobotę Gryfa Wejherowo, który wiosną należał do najlepszych w 2. lidze.

Rzeszowski zespół miał do niedawna tak samo, tyle że w 3. lidze - w II rundzie poprzedniego sezonu nie przegrał ani razu. - Porażki są dla nas nową sytuacja, ale wierzę, że jeśli raz zapunktujemy, będziemy to robić cyklicznie - mówi Szymon Grabowski.

Redebiut Świechowskiego?

Trener resoviaków będzie miał do dyspozycji m.in. Mateusza Świechowskiego, który wraca na Wyspiańskiego po 4 sezonach spędzonych w Kotwicy Kołobrzeg (w poprzednim sezonie 8. miejsce w grupie II 3. ligi). - Mateusz ma trochę zaległości treningowych, ale generalnie wygląda dobrze - mówi Grabowski.

Wychowanek Glinika Gorlice wzmocni środek pomocy. Nie zmienia to faktu, że Resovia ma konkretne kłopoty kadrowe wynikające z kontuzji (Ogrodnik, Hass, Kwiek) i czerwonej kartki (Kaliniec).

- Jesteśmy w tym momencie kadrowo słabsi niż wiosną, ale nie zasłaniamy się tym. Gra nie wygląda źle, trzeba tylko to przełożyć na punkty - zaznaczył coach “pasiaków”.

Pierwsze dwa mecze Gryf grał na swoim stadionie i ma już na koncie 4 punkty. - Po drugiej stronie stanie drużyna groźna, nieprzyjemna, która umie rozegrać szybki atak, ale nie tylko - podkreśla trener rzeszowian, który wczoraj na godzinę 16 planował trening na Stadionie Miejskim.

- Dostaliśmy telefon, że z powodu remontu murawy musimy rozpocząć zajęcia godzinę później. Trochę to dziwne, bo przecież już od dwóch tygodni było wiadomo, kiedy i o której będziemy trenować na Hetmańskiej - dodał lekko poirytowany trener Resovii.

Goście z miasta Kopernika

Piłkarze Stali Stalowa Wola w sobotę zmierzą się na wyjeździe z Elaną Toruń. Beniaminek z województwa kujawsko-pomorskiego na inaugurację sezonu zremisował z Rozwojem Katowice 2:2, a potem wygrał 2:0 ze Zniczem w Pruszkowie.

Szczególnie groźny pod bramką Doriana Frątczaka może być Filip Kozłowski. 23-letni napastnik, który w przeszłości rozegrał 5 spotkań w ekstraklasowej Pogoni Szczecin, ma w dorobku już 3 gole. - Spotkanie z Elaną będzie bardzo trudne. Zespół z Torunia może naprawdę wysoko postawić poprzeczkę - przyznaje Krzysztof Łętocha, trener „Stalówki”.

Drużyna prowadzona przez 54-letniego szkoleniowca ma na koncie komplet punktów. Takim bilansem mogą pochwalić się jeszcze trzy zespoły: Widzew Łódź, Olimpia Grudziądz i Radomiak, a więc ekipy, które mają walczyć o najwyższe cele.

- Nikt na nas nie liczył i niech tak zostanie. My będziemy robić swoje - mówił po wygranym meczu z Resovią Sebastian Łętocha, napastnik zielono-czarnych. Piłkarze ze Stalowej Woli będą jutro dopingowani przez najwierniejszych kibiców, którzy do Torunia wybierają się autokarami.

Nieco gorsze nastroje panują w Tarnobrzegu, choć Siarka wygrała na inaugurację z Ruchem Chorzów. Zespół nie poszedł jednak za ciosem i z Bełchatowa wrócił z niczym. Inna rzecz, że szyki „siarkowców” pokrzyżowała czerwona kartka, którą jeszcze w I połowie otrzymał Łukasz Nadolski. - Można zadać pytanie, jak by to wyglądało, gdybyśmy grali w jedenastu - zastanawiał się po meczu Włodzimierz Gąsior, trener ekipy z Tarnobrzega.

Groźny duet
Teraz Siarkę czeka kolejne trudne zadanie, ponieważ zmierzy się z Olimpią Grudziądz. 7 ostatnich sezonów „Olimpijczycy” spędzili na zapleczu ekstraklasy. Z pewnością w obecnych rozgrywkach zechcą powalczyć o szybki powrót na pierwszoligowe boiska.

W sobotę defensywa Siarki musi przede wszystkim uważać na duet Aghwan Papikjan - Robert Hirsz. Wysoki napastnik Olimpii strzelił już 2 gole po dośrodkowaniach byłego piłkarza m.in. Piunika Erywań, z którym w sezonie 2013/14 sięgnął po Puchar Armenii.

Tymczasem Siarkę już oficjalnie wzmocnił kolejny utalentowany zawodnik. Trzyletni kontrakt podpisał skrzydłowy Kamil Kargulewicz, który we wrześniu będzie świętował 18. urodziny. Wychowanek Pogoni Staszów ostatnie pół roku spędził w zespole juniorów kieleckiej Korony.

POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24