Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twórca gier komputerowych, to zajęcie dla ludzi kreatywnych

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Po sukcesie polskiej gry "Wiedźmin" rzesze ludzi, głównie młodych, zainteresowało się tworzeniem gier komputerowych. W Krakowie, przy współpracy tamtejszych renomowanych uczelni, powstała nawet Europejska Akademia Gier.

Światowy rynek gier komputerowych oceniany jest na 30 - 40 mld dolarów, polski na pół miliarda złotych. I wiele wskazuje na to, że zapotrzebowanie na gry będzie coraz większe, a co za tym idzie na ich twórców.

Jeszcze do niedawna polski rynek gier komputerowych raczkował, podobnie jak baza sprzętowa. Nic dziwnego, że u nas pierwszymi twórcami gier komputerowych były osoby, które miały dostęp do komputerów, programów.

Wtedy umiejętności schodziły na dalszy plan.

- Dzisiaj jest inaczej. Gry zaczynają pisać osoby, który mają niekiedy po 13, 14 lat. Nie są to oczywiście produkty najwyższych lotów, ale jest to doskonała szkoła na dalsze lata. Im szybciej się zacznie, tym później łatwiej zrozumieć na czym polega programowanie - twierdzi Michał Rygielski, jeden z autorów portalu internetowego gamedev.pl, poświęconego różnym aspektom tworzenia gier komputerowych.

Pracownicy szybko się wypalają

Choć zapotrzebowanie jest spore to i konkurencja na tym rynku pracy jest ogromna. Zazwyczaj zaczyna się od pasji do gier, która z czasem przeradza się w próbę pisania własnych programów. Wtedy jest największa frajda. Potem, gdy pasja przeradza się w pracę zawodową, jest już gorzej.

- Twórcami gier są najczęściej ludzie młodzi, gdyż wiele osób już po stosunkowo niedługim czasie pracy w tym zawodzie odchodzi. Jest to bolączka całej branży, nie tylko w Polsce. Wśród przyczyn wymienić można chociażby często zdarzające się i nierzadko bardzo liczne oraz niepłatne nadgodziny. W pewnym artykule, dowcipnie, lecz trafnie porównano branżę gier do branży porno. Można znaleźć wiele podobieństw. Ludzie zaczynają robić to w młodym wieku, początkowo za darmo, są wniebowzięci mogąc to robić zawodowo, ale wymaga to od nich ogromnego poświecenia. Z tego powodu szybko się wypalają - twierdzi Adam Sawicki, również jeden z tworzących portal gamedev.pl.

Szansa dla ludzi z pasją

Szansę na przetrwanie, jak w innych zawodach twórczych, mają najlepsi, kreatywni, odporni na stres i traktujący swoją pracę z pasją, a nie tylko jako formę zarabiania pieniędzy. Choćby 47 - letni Hideo Kojima z Japonii, twórca popularnej serii Metal Gear Solid. W środowisku uważany jest na "boga gier wideo".

Wbrew pozorom, przy tworzeniu gier pracują nie tylko programiści. Przygotowanie każdego projektu, a szczególnie tych skomplikowanych, to praca dużego zespołu.

- Typowy zespół tworzący gry zatrudnia więcej grafików, niż programistów. Potrzebny jest też artysta, który skomponuje muzykę i efekty dźwiękowe. Projektant zajmuje się zaplanowaniem rozgrywki. Scenarzysta napisze fabułę i dialogi - wyjaśnia Adam Sawicki.

Wykłady z pisania gier

Zainteresowanie zawodem jest tak duże, że w Krakowie powstała Europejska Akademia Gier, oferująca zdobycie wyższego wykształcenia w tym zakresie. To inicjatywa Krakowskiego Parku Technologicznego oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Górniczo - Hutniczej.

Studenci, oprócz przedmiotów typowo programistycznych, uczą się pisania scenariuszy gier, podstaw socjologii, marketingu, psychologii społecznej, estetyki i psychologii percepcji, reżyserii.

Ile może zarobić projektant gry? To najtrudniejsze pytanie, bo wszystko zależy od tego, w jakim projekcie się uczestniczy oraz czy jest to praca etatowa czy dodatkowa. Przy poważnych projektach, przy których zaangażowanych jest sporo osób, możliwa jest wyłącznie praca w biurze. Najlepsi, którzy przyczynili się do rynkowych sukcesów jednego czy dwóch projektów, nie narzekają na pobory.

Dodatkowa praca, wykonywana często z pasji, dotyczy mniej rozbudowanych gier. Choć i ona może być źródłem jakiegoś dochodu. Choćby przy tworzeniu coraz popularniejszych gier przeglądarkowych, typu Plemiona.

- Z nudów stworzyłem przeglądarkową grę wyścigów samochodowych. Gracze mogli kupować pojazdy, doposażać je w kolejne elementy i ścigać się, choć to akurat zbyt duże słowo. Potem miesięcznie, niewiele pracując, zarabiałem jakieś kilkaset złotych na tej grze. Głównie na SMS-ach premium. Ale po roku życie gry skończyło się - zdradza Piotr z Przemyśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24