Tym posłom już dziękujemy

Nieodpowiedzialny wniosek

Nieodpowiedzialny wniosek

Według marszałka Sejmu Marka Borowskiego z SLD, wniosek o samorozwiązanie Sejmu jest "propagandowy", bo oczywiste jest, że opozycja nie zbierze 2/3 głosów niezbędnych dla jego uchwalenia. - Niestety, muszę powiedzieć, że jest to wniosek kompletnie nieodpowiedzialny - dodał marszałek, przypominając, że Sejm ma przed sobą kilka niezwykle ważnych zadań, w tym przygotowanie Polski od strony prawnej do wejścia do UE.

Zdaniem Kuchcińskiego, za sprawą SLD postępuje kryminalizacja życia politycznego. Ostatni przykład, to zmiana przepisów ustawy o grach losowych, za którą miał orędować m.in. prominentny poseł SLD, Jerzy Jaskiernia. Parlamentarzysta PiS uważa, że jest już najwyższa pora, by przeciąć ciąg afer z politykami SLD w roli głównej.
- PiS próbuje robić z siebie szeryfa - oburza się poseł Domaradzki z SLD. - To kolejna gra polityczna braci Kaczyńskich, która ma służyć podkreśleniu, jak wielkim obrońcą ludzi jest PiS. Panowie Kaczyńscy, zamiast jątrzyć, niech raczej pokażą, jakie mają pomysły na rozwiązanie problemów gospodarczych, na tworzenie nowych miejsc pracy.
Dr Leszek Gajos, socjolog, przyznaje, że w diagnozie PiS jest wiele racji. Uważa jednak, że jednym z motywów zgłoszenia tej uchwały są przyszłe profity polityczne ugrupowania braci Kaczyńskich. - Politycy PiS zaczynają pomału przyspieszać, tym bardziej, że sondaże im sprzyjają.
Poseł Kuchciński jest umiarkowanym optymistą odnośnie szans przeforsowania na forum parlamentu projektu uchwały o samorozwiązaniu. - Żaden z klubów i kół opozycyjnych, włącznie z Samoobroną, nie opowiedział się przeciw niemu. Apelujemy do uczciwych parlamentarzystów, by - jeżeli nie chcą uwiarygadniać patologii - przyłączyli się do nas.
Według posła Domaradzkiego, nie ma szans na przeforsowanie uchwały. - A poza tym - mówi poseł SLD - nie ma gwarancji, że następny Sejm będzie lepszy.
Również dr Gajos uważa, że samorozwiązanie Sejmu jest nierealne, bowiem większość posłów patrzy przede wszystkim na własne interesy i chce pobierać poselską dietę jak długo się da. Przyznaje jednak, że ta uchwała - bez względu na jej los w parlamencie - może przysporzyć PiS-owi sporo głosów w najbliższych wyborach.