Tytan w pięści "Cygana"

Zabieg przeprowadzili lekarze ze Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.

- Mój promotor chciał, aby operacja odbyła się w Warszawie, ale ja wybrałem Rzeszów. Dziękuje całej ekipie za perfekcyjnie przeprowadzoną operację. Wiedziałem, że to świetni fachowcy i nie zawiodłem się - mówi Kostecki. - Operacja trwała godzinę i było bardzo wesoło.

"Cygan" złamał rękę dwa tygodnie temu podczas gali boksu zawodowego w Rzeszowie, kiedy w walce wieczoru pokonał Lolengę Mocka. W drugiej rundzie tego pojedynku, po jednym z ciosów Kostecki doznał kontuzji lewej pięści.

- Bolało, ale nie wiedziałem, że to złamanie, prawdopodobnie operacja nie byłaby konieczna, gdyby nie to, że biłem tą ręką przez blisko dziewięć rund - tłumaczy rzeszowski bokser. - Jedna z kości dłoni cofnęła mi się, a na dodatek zostały mi w ręce odłamki kości.

Tytanowe płytki w pięści Dawida mają pomóc w tym, aby przesunięta kość wróciła na swoje miejsce. Niestety, przez to wydłuży się czas, w którym ponownie zobaczymy boksera w ringu.

- Teraz, zamiast gipsu, mam specjalną szynę, którą będę mógł ściągnąć, aby na przykład się umyć. Nie będzie też zaników mięśni, jak to jest w przypadku noszenia gipsu. Niestety, będę musiał ją nosić przez 12 tygodni - wyjaśnia Kostecki.

Boksera czeka dłuższa przerwa od walk, gdyż po ściągnięciu szyny będzie musiał przejść rehabilitację.

- Nie zamierzam przeleżeć całego tego okresu - informuje Kostecki. - Rehabilitację zaczynam już w przyszłym tygodniu, będę też wykonywał niektóre ćwiczenia. Nie mogę się doczekać, kiedy wrócę do walki.

Najbliższą walkę "Cygana" planowano na początek grudnia, ale i ten termin może okazać się niemożliwy.