Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tytuł magistra już nie wystarcza

Agnieszka I. Skowron
Zajęcia podnoszące nasze kwalifikacje prowadzą zarówno szkoły wyższe jak i instytucje zajmujące się tą dziedziną kształcenia.
Zajęcia podnoszące nasze kwalifikacje prowadzą zarówno szkoły wyższe jak i instytucje zajmujące się tą dziedziną kształcenia. Krystyna Baranowska
Współczesny świat wymusza na nas ciągłe podnoszenie kwalifikacji zawodowych. Studia magisterskie lub wykształcenie kierunkowe już nie zawsze wystarczają, aby być konkurencyjnym na rynku pracy. Coraz popularniejsze staje się kształcenie ustawiczne.

Zgodnie z przepisami ustawy o systemie oświaty kształcenie ustawiczne jest nauką w szkołach dla dorosłych oraz uzyskiwaniem i uzupełnianiem wiedzy ogólnej, umiejętności i kwalifikacji zawodowych w formach pozaszkolnych przez osoby, które spełniły obowiązek szkolny.

Same studia to za mało

W przepisach Unii Europejskiej kształcenie ustawiczne to tzw. lifelong learning, co oznacza uczenie się przez całe życie, od nauki przedszkolnej do wieku emerytalnego.

Taka forma nauki może występować m.in. w postaci seminariów i warsztatów, nauczania na odległość (chociażby coraz bardziej popularnego e- learningu), samokształcenia, kursów i szkoleń czy studiów podyplomowych.

- Przemiany świata zarówno w skali globalnej, regionalnej, jak i lokalnej wymuszają na nas ciągłe podnoszenie kwalifikacji zawodowych w takim sensie, że liczą się certyfikaty lub inne formalne potwierdzenia naszego poziomu wykształcenia. Okazuje się, że studia magisterskie lub wykształcenie kierunkowe już nie zawsze wystarcza. W obliczu konkurencji na rynku pracy osoby, które zabiegają o określone stanowiska, licytują się wręcz ilością zdobytych dodatkowych uprawnień - mówi Henryk Pietrzak, psycholog społeczny, wykładowca Uniwersytetu Rzeszowskiego.

- Wpadliśmy tym samym w pewną pułapkę intensywnego wykształcenia. Ludziom wydaje się, że im więcej zdobytej wiedzy, tym lepiej. Kształcenie ustawiczne ma różne oblicza, począwszy od inwestowania w siebie, poprzez wymuszenie przez rynek pracy dodatkowych kwalifikacji zawodowych, do chęci dopasowania się do realiów współczesnego świata.

Ogromny rynek usług

Formy dokształcania prowadzone są przez wiele podmiotów. Zajęcia podnoszące nasze kwalifikacje prowadzą zarówno uniwersytety, ośrodki zajmujące się taką nauką, jak i centra pomagające odnaleźć się na rynku pracy osobom bezrobotnym.

- Sam proces kształcenia ustawicznego to pozytywne zjawisko, które pozwala nam na pełne funkcjonowanie w określonych środowiskach. Z drugiej zaś strony jakość tego kształcenia bywa różna. Należy podkreślić, że stanowi ono ogromny rynek usług. Czasami ważne jest, żeby otrzymać "papierek", a czasami ludzie rzeczywiście potrzebują zdobyś określone kompetencje, bo nie radzą sobie z tym, co akurat robią zawodowo - mówi Henryk Pietrzak.

Dynamika życiowa lepsza od depresji

Warto zadać pytanie, czym jest samodoskonalenie wewnętrzne, które też w jakiś sposób wpisuje się w definicję kształcenia ustawicznego. Na rynku mamy do dyspozycji szeroki wachlarz warsztatów, kursów, które mają nam pomóc w zmianie postrzegania rzeczywistości i odkryciu własnej drogi zarówno zawodowej, jak i prywatnej.

- Warsztaty rozwoju osobistego są pewnego rodzaju mitami stworzonymi w oparciu o wiarę w to, że zmienimy swoje życie i osobowość. Myślimy, że otrzymamy nową zdolność percepcji świata. Są to zabawy terapeutyczne typu: odkryj w sobie siłę albo naucz się relacji interpersonalnych czy też komunikacja pozawerbalna pozwoli zrobić ci karierę w polityce. W pewnym sensie jest to przydatne, ale nie może być traktowane jako sama droga. Niektórzy uczestniczą w coraz to nowych kursach, uzależniając się od samokształcenia. I tak naprawdę nie mają celu życiowego. Dla nich ważny jest tylko sam proces. Pozytywnym aspektem tak wielu możliwości samodoskonalenia jest to, że ci ludzie nie popadają w depresję. Mają jakiś przymus aktywności, a w dodatku dobrze się z tym czują. Dynamika życiowa jest zawsze lepsza od depresji - wyjaśnia psycholog.

Wykształcenie techniczne w cenie

Kształcenie ustawiczne staje się już pewnego rodzaju koniecznością. Dynamika i ciągły rozwój gospodarczy wymagają od nas wciąż nowych kwalifikacji. W dobie, kiedy dużo łatwiej jest uzyskać tytuł magistra, często już on sam nam nie wystarcza.

- Przemiany cywilizacyjne wymuszają na nas ciągłe kształcenie. Poziom średni już nie wystarcza do zrozumienia świata. Większość ofert wymaga minimum wykształcenia wyższego. Do tego pojawiło się stosunkowo nowe zjawisko jakimi są studia doktoranckie i studia podyplomowe. Założeniem jest, że jeśli się je ukończy, to szanse na rynku pracy wzrosną. Rzeczywistość często weryfikuje bardzo boleśnie te przekonania, bo oferty pracy dotyczą najczęściej technicznych kierunków. Dla humanistów ich nie ma. Czasami przerost wykształcenia powoduje u pracodawców pewną dezorientację. Znam takie przypadki, że ludzie ukrywają swoje certyfikaty czy wykształcenie wykraczające ponad standard - podsumowuje Henryk Pietrzak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24