150 zł na studia artystyczne, 100 zł na kierunkach, gdzie są sprawdziany, a 85 zł na innych.
Maturzyści, którzy asekuracyjnie planują złożyć podania na kilka uczelni, porządnie oskubią portfele rodziców. Gdy się nie dostaną, opłaty uczelnia im nie zwróci.
- Nie ma jeszcze decyzji, ale maksymalne stawki opłat rekrutacyjnych w tym roku będą raczej takie, jak w ubiegłym, czyli od 85 do 150 zł - mówi Ewa Kafarska, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Opłaty mocno krytykuje Parlament Studentów.
- To utrudnianie dostępu na studia! O ile na kierunki artystyczne czy wychowanie fizyczne faktycznie rekrutacja może kosztować, to 85 zł na pozostałe kierunki jest kwotą przesadzoną - uważa Leszek Cieśla, szef PS. - Teraz rekrutacja w większości jest elektroniczna, a egzaminy zastąpił wynik matury. Nie ma uzasadnienia dla tak wysokiej opłaty.
Choć ministerstwo określa tylko główne stawki a rektorzy mogą ustalić niższe, to w poprzednich latach rzadko to robili. Podkarpackie uczelnie na razie stawek nie podają, ale z opłat na pewno nie zrezygnują.
Na Politechnice Rzeszowskiej w ub. r. kandydaci płacili ok. 85 zł. Na co szły pieniądze?
- Na programy komputerowe i ich obsługę. Na pracę i materiały biurowe, wynagrodzenia, wydawanie materiałów informacyjnych, paszportów dla studentów I roku - wylicza Anna Worosz, rzecznik PRz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?