Najwięcej otyłych dzieci jest wśród gimnazjalistów. Młodzież coraz niechętniej ćwiczy na lekcjach wf, choć tych w gimnazjum jest więcej - 4 godz. tygodniowo.
- Dzieci są coraz mniej sprawne - zauważa Lidia Górska, nauczyciel gimnastyki korekcyjnej w Gimnazjum nr 4, koordynator programu "Trzymaj formę". - Zwykle w klasie problem ten dotyczy prawie połowy uczniów. Zamiast grać w piłkę wolą wysiadywać godzinami przed komputerem i telewizorem.
Mogą się połamać paznokcie
Niechęć do sportu zauważają nauczyciele szkół średnich.
- Z roku na rok przybywa uczniów unikających sali gimnastycznej - obserwuje Marzena Chwalik - Wnęk, wuefistka z Zespołu Szkół nr 1 w Rzeszowie. - Głównie dziewczyny boją się spocić, rozmazać makijaż, nie chcą łamać paznokci. Chłopcy są ambitniejsi.
Nauczyciele też więcej dostają zwolnień z wuefu wypisywanych przez rodziców.
Mniej chipsów, mniej słodyczy
Nadwaga oznacza poważne problemy zdrowotne. Grube dziecko to efekt nie tylko braku ruchu, ale opychania się hamburgerami, frytkami, czy słodyczami.
- Pytaliśmy rodziców, co powinno się znaleźć w sklepikach szkolnych - mówi L. Górska. - Zgodnie z ich sugestiami postaramy się poszerzyć asortyment.