Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie też wrócą do szkół, jak dzieci do przedszkoli i żłobków? Decyzja już wkrótce

Beata Terczyńska
Na razie, do 24 maja uczniowie pozostają w domach i uczą się na odległość. Czy wrócą jeszcze w tym roku do szkół, choćby na parę tygodni?
Na razie, do 24 maja uczniowie pozostają w domach i uczą się na odległość. Czy wrócą jeszcze w tym roku do szkół, choćby na parę tygodni? Grzegorz Olkowski/Polska Press
Ministerstwo edukacji nie wyklucza powrotu uczniów do szkół końcem maja. Czy wszystkich, czy tylko z klas 1-3 szkół podstawowych? Różne warianty są brane pod uwagę. Rodzice są podzieleni. Jedni mówią: absolutnie za wcześnie, za dużo zachorowań, więc nie poślemy dzieci. Inni: Czekamy z niecierpliwością na tę decyzję, bo musimy wracać do pracy.

Na razie, do 24 maja uczniowie pozostają w domach i uczą się na odległość. Czy wrócą jeszcze w tym roku do szkół, choćby na parę tygodni?

- Rozważamy kilka wariantów. Decyzję, czy powrócimy do stacjonarnej formy nauczania podejmiemy w drugiej połowie maja. Wtedy będziemy wiedzieli, jak rozwija się epidemia

- w Radiu Gdańsk przyznał Dariusz Piontkowski, minister edukacji.

Zaznaczył, że uczniowie potrzebują kontaktów rówieśniczych i bezpośrednich z nauczycielami, dlatego choćby z tego powodu warto wrócić do tradycyjnego nauczania, co powoli robią już inne kraje europejskie.

- Mam nadzieję, że będzie to możliwe. Nawet, gdyby to miało być zaledwie kilka tygodni.

Rodzice najmłodszych dzieci potrzebują otwarcia szkół

Alina Wolska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 31 w Rzeszowie mówi, że ponownego otwarcia szkół na pewno oczekują i potrzebują rodzice dzieci z klas 2-3. Zwłaszcza ci, których pociechy skończyły 8 lat, a nie przysługuje na nie niestety zasiłek opiekuńczy z ZUS. A chcieliby już lub wręcz muszą wrócić do pracy.

- Takiego dziecka nie zostawię samego w domu, bo byłaby to skrajna nieodpowiedzialność. Ono jeszcze wymaga opieki - mówi nam pani Anna, mama trzecioklasisty. - Od początku z innymi rodzicami bulwersujemy się, dlaczego zostaliśmy z tego zasiłku wyłączeni. I aby pozostać z dziećmi, nadzorować ich naukę, zostaliśmy zmuszeni do wykorzystywania urlopów lub stawania na głowie, jak sobie inaczej poradzić. Najwidoczniej państwo postanowiło na nas zaoszczędzić - nie kryje irytacji.

Słychać też głosy, że nie wszystkie dzieci przestawiły się i polubiły zdalne lekcje. Gro już dosłownie dom "roznosi" i pragnie wyjść do rówieśników, co byłoby wskazane dla zdrowia psychicznego.

- Byłabym za tym, gdyby do szkół wróciły najmłodsze dzieci, na takich samych zasadach jak przedszkolaki. Na zajęcia opiekuńcze, a nie dydaktyczne, bo nie może być tak, że jedni będą się uczyli w sieci, drudzy w szkole - mówi dyrektor Wolska. - Z konkretnymi wytycznymi MEN, ile osób może przebywać w jednej sali, czy poszczególne oddziały mogą się spotykać na korytarzu i placu zabaw.

Przy obecnym reżimie sanitarnym nie bardzo sobie wyobraża organizacyjnie powrotu wszystkich uczniów. - Bardzo uważnie przyglądam się organizacji pracy przedszkoli. Konsultuję z koleżankami, jak sobie dają radę. W szkole nie byłoby to takie łatwe.

Część rodziców boi się zakażeń koronawirusem

Nie brakuje i takich głosów rodziców, że posyłanie dzieci do szkół tuż przed zakończeniem roku nie ma sensu i takich, że zwyczajnie boją się, by nie złapało od kolegi koronawirusa, przyniosło do domu i zaraziło dziadków.

Czy ma już wytyczne, jak zorganizować w czerwcu egzaminy? W kwestii np. maseczek, odległości, rękawic, płynów do dezynfekcji.

- Jeszcze nie. Śledzę wypowiedzi ministra w mediach. Dyrektorzy szkół podstawowych są o tyle w lepszej sytuacji, że będą przyglądać się i wzorować, jak to zostanie zorganizowane na maturach.

W czwartek do rzeszowskich żłobków przyprowadzono tyle samo dzieci, jak w środę, czyli 102. Do przedszkoli o 25 więcej, czyli 435. W 3 placówkach nadal nie było ani jednego przedszkolaka.

W poniedziałek placówki planują otworzyć w Sanoku, Przemyślu, Mielcu, Krośnie, Jarosławiu. Stalowa Wola i Łańcut - najwcześniej 18 maja. Tarnobrzeg jeszcze nie podał daty.

Od środy w Rzeszowie znów otwarte są publiczne przedszkola. Placówki przyjmują tylko dzieci, których rodzice muszą pracować i nie zapewnią im opieki w domach. Mają działać inaczej niż przed epidemią koronawirusa.WIĘCEJ: Jak przedszkola w Rzeszowie przygotowują się do otwarcia

Koronawirus na Podkarpaciu. Przedszkola publiczne w Rzeszowi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24