Uczniowie z Dębna polskim inicjatorem ogólnoświatowej kampanii

- W Nigerii 14 kwietnia ubiegłego roku islamiści z ugrupowania Boko Haram porwali 276 licealistek. Bojownicy wtargnęli do lokalnej szkoły średniej i wywieźli uczennice samochodami ciężarowymi. Przywódcy ugrupowania ogłosili, że dziewczęta zostaną sprzedane, bo zamiast chodzić do szkoły, powinny wyjść za mąż. Los zakładniczek jest nieznany - wyjaśnia Dariusz Miś, dyrektor Zespołu Szkół w Dębnie.

- W związku z wydarzeniami w Nigerii czołowe światowe postaci - Michelle Obama, Hillary Clinton, David Cameron, znane gwiazdy światowego kina, m.in. Angelina Jolie, Antonio Banderas, Sylvester Stallone, oraz wiele prestiżowych organizacji, uniwersytetów i szkół z całego świata wzięło udział w kampanii #BRINGBACKOURGIRLS, aby wspomóc działania dotyczące uwolnienia dziewcząt. Postanowiliśmy wesprzeć tę akcję - wyjaśnia Dariusz Miś, dyrektor Zespołu Szkół w Dębnie.

Na pomysł przyłączenia się do tej kampanii wpadła Justyna Kozłowicz, nauczycielka języka angielskiego.

- Śledząc anglojęzyczną telewizję oraz portale prasowe dostępne w Internecie, przeczytałam o dramacie dziewczynek z Nigerii i o samej kampanii. Stwierdziłam, że my też powinniśmy się do niej przyłączyć. Choć dzielą nas tysiące kilometrów, to Internet i nowe technologie skracają tę odległość i dają możliwość angażowania się w tak ważne inicjatywy - tłumaczy inicjatorka ogólnoświatowej kampanii w Polsce.

Zaczęła od rozmowy z uczniami o tym, co się wydarzyło w Nigerii. Los porwanych dziewczynek tak ich poruszył, że od razu chcieli włączyć się do akcji.

- Dostrzegłam nie tylko naprawdę bezinteresowną chęć współpracy, ale przede wszystkim - zwyczajną empatię. Temat ten stał się przy okazji trampoliną do rozmowy o bezpiecznym korzystaniu z Inter- netu i zagrożeniach, jakie czyhają na młodych ludzi. Tą akcją chcemy zareagować na współczesne problemy, zanim nas bezpośrednio dotkną. Oczywiście, naszym marzeniem jest, aby nikt nie musiał się z nimi borykać - podkreśla nauczycielka.

W kampanię zaangażowali się wszyscy uczniowie z Dębna. W związku z tym, że jednym z pierwszych działań szkół, które biorą udział w akcji, jest wspólne zdjęcie z prośbą o uwolnienie porwanych dziewczynek, natychmiast wykonano takie w podleżajskiej placówce.

- Te dziewczynki zostały porwane podczas lekcji! Naprawdę trudno nam w to uwierzyć. My możemy uczyć się bez problemów i każdego dnia spokojnie wracać do swoich domów, rodziców, sióstr braci, spotykać się z bliskimi - komentowali mocno poruszeni uczniowie.

Akcję błyskawicznie poparły też władze gminy Leżajsk, zamieszczając na stronie internetowej urzędu apel uczniów o pomoc dla porwanych dziewczynek. Informacja o kampanii znalazła się również na szkolnym Facebooku. Rodzice uczniów natychmiast wsparli akcję, umieszczając zdjęcia w różnego rodzaju portalach społecznościowych. Rozpoczęła się dyskusja o terroryzmie, islamie oraz siatkach werbujących młodzież do ugrupowań terrorystycznych.

- Ten problem już wkrótce może dotyczyć również naszych uczniów. Żyjemy w świecie, w którym dostęp do informacji jest ogromy, i niemalże nie ma tygodnia, w którym ten straszny temat nie byłby poruszany. Tą akcją chcemy pomóc dzieciom zrozumieć problem, ale też rozwinąć umiejętność empatii i świadomość, że nasz udział w tej akcji jest potrzebny, bez względu na wynik. Mamy jednak nadzieję, że ta ogólnoświatowa akcja przyniesie rezultaty. Świat nie może dawać przyzwolenia na przemoc - podkreśla Justyna Kozłowicz.