Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukradli 6-miesięcznego labradora, który służy do dogoterapii niepełnosprawnego dziecka. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Strzyżowie

luks
Fiona Beltrame
Prokuratura Rejonowa w Strzyżowie nadzoruje, prowadzone przez Komendę Powiatową Policji w Strzyżowie dochodzenie w sprawie kradzieży 6-miesięcznego psa rasy labrador.

Sprawa ma swój początek 1 listopada w dniu Wszystkich Świętych. Właściciele psa rasy labrador przyjechali do miejscowości Pstrągowa k. Strzyżowa z województwa dolnośląskiego. Pozostawili czworonoga na ogrodzonej posesji u swojej rodziny, a sami udali się na cmentarz.

Po niespełna 2 godzinach wrócili do domu. Zorientowali się, że pies wydostał się na zewnątrz przez dziurę w ogrodzeniu. Cała rodzina zaczęła go poszukiwać. Zależało im na odnalezieniu psa nie tyle z uwagi na jego wartość (2500 zł), ale przede wszystkim ze względu na to, iż pies ten służył do dogoterapii małoletniego dziecka, które cierpi na niepełnosprawność psychoruchową.

- Ogłoszenie o poszukiwaniu psa zamieścili również na portalu społecznościowym. Tą drogą dowiedzieli się, że ich pies w okolicy cmentarza miał zostać wciągnięty do jakiegoś samochodu osobowego. W pojeździe tym znajdowało się kilka osób i miały one zabrać zwierzę pomimo tego, że ktoś zwracał im uwagę, że nie jest to ich pies - mówi Artur Grabowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Sprawą zajęli się policjanci. Dysponowali wiedzą jedynie o prawdopodobnych literach z numeru rejestracyjnego oraz marce i kolorze samochodu, do którego został zabrany pies. Postanowili skorzystać z pomocy kolegów z Rzeszowa – licząc na to, że pojazd ten mógł przejeżdżać przez to miasto. W Rzeszowie na podstawie z zapisów monitoringu miejskiego ustalono pełny numer rejestracyjny samochodu.

- Po niezbędnych ustaleniach wskazanie właściciela pojazdu wydawało się proste. Zanim jednak dotarto do jego aktualnego posiadacza okazało się, że pojazd ten od września 2018 r. do dnia 1 listopada 2018 r. miał aż 3 właścicieli, z tym, że w stosownych rejestrach figurował jeszcze na pierwszego z nich. Tak więc policjanci musieli wykonać czynności w 3 różnych miejscowościach – na terenie województw mazowieckiego i podkarpackiego - wyjaśnia prokurator Grabowski.

Pies odnaleziony został u ostatniego właściciela samochodu w Mielcu i stamtąd odebrali go szczęśliwi właściciele i ich syn.

Mężczyzna, od którego psa odebrano, wykrętnie tłumaczył się z tego w jaki sposób pies trafił najpierw do jego samochodu, a potem do jego domu. Twierdził, iż miał zamiar poszukiwać jego właściciela i oczywiście oddać mu psa.

Za kradzież psa grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.


ZOBACZ TEŻ: Ten pies przepada za lodowiskiem. Urodzony łyżwiarz?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24