Pan Aleksander z żoną od kilku lat pracują w Polsce. Na Ukrainie mieszkały ich dwie córki z dziećmi. Teraz przyjechały do rodziców i mieszkają wszyscy w jednym małym mieszkanku. Chcą pójść do pracy, aby pomóc rodzinie, która pozostała jeszcze za naszą wschodnią granicą, ale tu pojawiły się schody. Najmłodsze dziecko pani Wiktorii ma 4 latka, a najstarsze skończone 6 i ciężko dla nich o miejsce w publicznych przedszkolach.
- Wziąłem sobie dzień urlopu i z córką obdzwoniliśmy i objeździliśmy wiele przedszkoli w Rzeszowie. Głównie te w pobliżu miejsca zamieszkania, bo to jednak duże ułatwienie - opowiada mężczyzna. - Niestety, wszędzie usłyszeliśmy, że nie mogą nam pomóc, bo nie mają wolnych miejsc. Co zatem zrobić? Gdzie pójść? Kto nam może pomóc? - pyta. - Szukamy nadal i liczymy na szczęście, że jednak coś się zwolni.
W wydziale edukacji powiedzą, jakie przedszkola mają miejsca
- Mamy listę przedszkoli niesamorządowych, które przyjmą dzieci z Ukrainy. Oczywiście ten wykaz wciąż się zmienia - mówi Zbigniew Bury, dyrektor rzeszowskiego Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta. - Można zadzwonić pod nr 17 875 4602.
W przedszkolach miejskich i punktach przedszkolnych przy szkołach podstawowych, które dysponują w sumie ponad 6 tysiącami miejsc, w tym ok. 2,4 tys. dla nowo przyjmowanych dzieci, we wtorek skończyła się rejestracja kandydatów. Rodzice mogli ubiegać się o przyjęcie dziecka do 3 wybranych przez siebie przedszkoli (punktów/oddziałów). Ich listę układali według swoich preferencji. Przedszkole umieszczone na niej najwyżej było placówką tzw. „pierwszego wyboru”, gdzie rodzice zanosili podanie o przyjęcie wraz z wymaganymi załącznikami. 29 marca opublikowana zostanie lista zakwalifikowanych, a 16 maja przyjętych.
Elektroniczna rekrutacja dotyczyła wyłącznie mieszkańców Rzeszowa. Obywatele Ukrainy szukają miejsc na własną rękę. Jak im pomóc?
- Wiele przedszkoli niesamorządowych oferuje miejsca np. na 3 miesiące, do wakacji - podpowiada Zbigniew Bury, szef rzeszowskiego wydziału edukacji. - Mamy listę i przekazaliśmy ją naszym dyrektorom. Mają udostępniać te informacje zainteresowanym rodzicom z Ukrainy. Organizuję kolejne spotkanie z dyrektorami naszych placówek i jeszcze raz im o tym przypomnę.
Dyrektor mówi, że rodzice mogą też dzwonić do nich pod nr tel. 17 975 46 02 i dostaną wskazówki, gdzie szukać. - Z pewnością, po zakończonej rekrutacji, jak co roku, pozostaną też miejsca w naszych placówkach. Będziemy je udostępniać dzieciom z Ukrainy - dodaje dyrektor Bury.
Ile ich będzie, dla dzieci w jakim wieku i gdzie konkretnie - to się dopiero okaże.
Poprosiliśmy dyrektora o kilka przykładowych miejsc z listy prywatnych placówek w Rzeszowie, które oferują przyjęcie kilkulatków z Ukrainy. To m.in. Akademia Małych Odkrywców.
- Od 1 kwietnia tworzymy nową 15-osobową grupę, łączoną wiekowo. Obecnie rekrutujemy kadrę. Pomaga nam w tym urząd pracy - mówi Elżbieta Sobusiak, współwłaścicielka placówki. - Dziennie zgłasza się 1-2 dzieci. Chcemy przyjąć te maluszki, których rodzice są zdecydowani, że zostaną w Rzeszowie dłużej, co najmniej kilka miesięcy i jeszcze nie znaleźli zatrudnienia, ale je szukają. Na trzy miesiące przyjmiemy ich pociechy za darmo - deklaruje.
W Akademii mają już piątkę dzieciaków z Ukrainy. Są rozproszone po różnych grupach.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]