Ulewa i połamane nosy, czyli Unia Nowa Sarzyna - Orzeł Przeworsk

Oba zespoły zaprezentowały otwartą grę - akcje sunęły to z jednej, to z drugiej strony. Krzysztof Szymański był o centymetry od strzelenia gola, ale Marek Brusik wybił piłkę niemal z linii bramkowej.

Chwilę potem obrońca Unii jednak ze złamanym nosem opuścił boisko po starciu z jednym z rywali. Cóż, zdarza się, ale wokół tego meczu tych złamań nosów było więcej. Z tego powodu nie grał Piotr Gaca, a bramkarz Orła Robert Kurosz miał specjalną maskę.

Po krótkiej przerwie mecz toczył się dalej. Stanisław Bednarz zagrał do Kamila Oślizło, ale skończyło się trafieniem w słupek.

Po pół godzinie ciekawego widowiska tempo zaczęło opadać. Wtedy doszło do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji w meczu. Daniel Radawiec i Paweł Misiło w walce o piłkę upadli na murawę i wtedy doszło do spięcia między nimi.

Sędzia główny po konsultacji z liniowym wyrzucił z boiska zawodnika gospodarzy. Jak później można było to obejrzeć na nagraniu wideo, była to niesłuszna decyzja.

Unia mimo braku jednego piłkarza nie była drużyną słabszą, a nawet miała więcej okazji do gola. W 52. minucie Orzeł miał chyba jedyną okazję do gola po przerwie. Grzegorz Łuczyk. Zaraz potem rozlało się na całego. Bramek nie oglądaliśmy.

ORZEŁ PRZEWORSK - UNIA NOWA SARZYNA 0-0

UNIA: Napieralski - Brusik (10. Micek), Bartnik, Łuczak, K. Mierzwa - Oślizło (82. Telka), Wtorek, Szafran, Radawiec - Gap, Bednarz (68. Juda)
ORZEŁ: Kurosz - Jarosz, Łuczyk, Skała, Misiło - Wojtas, Rajzer (75. Sierżęga), Halejcio (84. Bober), Kocur - Chorzępa, Szymański.
SĘDZIOWALI: Tomasz Szewczyk oraz Krzysztof Lipczyński i Paweł Kantor (Dębica); ŻÓŁTE KARTKI: Gap, Szafran; CZERWONA: Radawiec (36, niesłusznie stwierdzony faul po gwizdku); WIDZÓW 350 (w tym 40-osobowa grupa kibiców Orła za bramą stadionu).

Obszerna relacja z notami dla zawodników, wypowiedziami i okołomeczowymi ciekawostkami w poniedziałkowych Nowinach