Ulica 17 Stycznia w Jaśle zmienilła się w aleję znaków

Po obu stronach, prostej jak przysłowiowy drut drogi, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad postawiła co kawałek znak "droga z pierwszeństwem przejazdu". Z perspektywy jadącego drogą kierowcy zlewają się prawie ze sobą.

- To chore - denerwuje się jeżdżący regularnie tą ulicą Kazimierz Skórski - Wprawdzie, są tu co kawałek malutkie uliczki wjazdowe na osiedle, ale po co tyle znaków? To śmieszny widok i tylko rozprasza kierowców.

- Paranoja! - mówi Rober Szlachta z Jasła. - Jak pierwszy raz je zobaczyłem, to nieźle się uśmiałem.

- Jeśli są pasy, jest linia ciągła czy przerywana, są ograniczenia szybkości, to wiem co mam robić - podkreśla Anna Szlachta. - A jak co kawałek jest ten sam znak, to tylko niepotrzebnie odciąga moją uwagę od tego co się dziej na drodze - dodaje.

- Droga została oznakowana zgodnie z zatwierdzonym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz Komendę Wojewódzką Policji w Rzeszowie, projektem zmian organizacji ruchu opracowanym, w oparciu o obowiązujące przepisy - wyjaśnia Mariusz Błyskal, kierownik krośnieńskiego rejonu GDDKiA.

Zgodnie z ustawą o ruchu drogowym za każdym skrzyżowaniem musi stać znak określający, kto ma pierwszeństwo przejazdu. Ale w Jaśle na ul. 17 - go Stycznia nikt nie ma wątpliwości, która z dróg jest główna.

- Czasami kierowcy, którzy doprowadzili do wypadku czy kolizji tłumaczą, że nie wiedzieli o podporządkowaniu drogi, z której wyjechali - mówi Sylwester Chanowski, naczelnik wydziału bezpieczeństwa ruchu drogowego GDDKiA w Rzeszowie. - Jeśli na tej drodze dojdzie do takiego zdarzenia, to wówczas my będziemy rozliczani za brak wymaganego oznakowania - podkreśla naczelnik.

Chanowski przyznał jednak, że po zamontowaniu w Jaśle znaków, efektu wizualnego jeszcze nie widział.

Montaż jednego znaku "droga z pierwszeństwem przejazdu" kosztował GDDKiA 420 zł (plus 22 proc. Vat). Za postawione wzdłuż ulicy 17 - go Stycznia zapłacili więc 10,5 tys. zł.